Mieszkańcy czteropiętrowego budynku wybiegli na ulicę, słysząc przeraźliwy huk. Chodnik pod kamienicą był cały w gruzie. - Strach pomyśleć co byłoby gdyby ktoś tędy spacerował. Śmierć na miejscu. A tędy chodzi sporo osób do Galerii Kazimierz - mówi Marek Szczerba, mieszkaniec. - Kamienica jest w kiepskim stanie - kwituje.
Zaalarmowano straż miejską. Patrol przyjechał wraz z wozem straży pożarnej. Strażacy zabezpieczyli teren i skuli wiszące resztki gzymsu, które groziły oderwaniem się od ściany budynku. Straż miejska poinformowała o wypadku nadzór budowlany, który zapewne zbada sprawę. Z kolei pracownik firmy Lokia, która administruje budynkiem dostał mandat 100zł za niezabezpieczenie miejsca wypadku na czas.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że o to kto ma opiekować się kamienicą toczy się spór sądowy.