Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. To było jak pożar w metalowej puszce. Miejskie archiwum płonęło 12 dni. Zdjęcia

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Pożar wybuchł nocą, 6 lutego 2021 r. Dzień później rano media podawały, że w akcji gaśniczej bierze udział ponad 20 zastępów straży pożarnej. Informowano, że ogień zajął dwie hale miejskiego archiwum. Strażacy mieli problem z jego ugaszeniem. Nie kryli, że "dostęp do budynku jest utrudniony ze względu na jego charakter i układ konstrukcyjny".
Pożar wybuchł nocą, 6 lutego 2021 r. Dzień później rano media podawały, że w akcji gaśniczej bierze udział ponad 20 zastępów straży pożarnej. Informowano, że ogień zajął dwie hale miejskiego archiwum. Strażacy mieli problem z jego ugaszeniem. Nie kryli, że "dostęp do budynku jest utrudniony ze względu na jego charakter i układ konstrukcyjny". Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Archiwum miejskie przy ulicy Na Załęczu w Krakowie, do którego pożaru doszło dwa lata temu, paliło się 12 dni. Strażacy nie mogli dostać się do środka, system przeciwpożarowy nie poradził sobie z ogniem, ściany postawione za miliony złotych trzeba było ciąć ciężkim sprzętem. W gaszeniu pożaru, który wybuchł 6 lutego 2021 r., wzięło udział 689 strażaków, którzy zużyli 60 tys. metrów sześciennych wody, 2 tys. litrów pianki gaśniczej i 4 tony piasku gaśniczego. Trudności oraz długi czas trwania działań były spowodowane bardzo dużą liczbą nagromadzonego materiału łatwopalnego. Problemy wynikały też z konstrukcji budynku, w którym brak było okien. Na zdjęciach w galerii można zobaczyć, jak przebiegała akcja gaśnicza dzień po dniu.

Skala strat po pożarze (wybuchł 6 lutego 2021 r.) miejskiego archiwum okazała się ogromna, co potwierdzały informacje, przekazane nam przez urzędników krakowskiego magistratu jesienią ubiegłego roku. Do tamtego czasu udało się uratować zaledwie około 157 metrów bieżących akt, czyli tylko niecały jeden procent zbiorów, przechowywanych przed pożarem w budynkach przy ulicy Na Załęczu. Nadal w trzech kontenerach pozostawało wtedy zamrożonych około 720 metrów bieżących akt. Zatem - jak wówczas wyliczaliśmy - w najlepszym wypadku uda się uratować około 877 mb. dokumentów, co stanowi nieco ponad 4 proc. zbiorów ze spalonego archiwum miejskiego.

Przy ulicy Na Załęczu znajdował się budynek administracyjny oraz trzy hale krakowskiego archiwum. Dwie z nich zostały rozebrane, zgodnie z zaleceniami nadzoru budowlanego. Trzecia nie uległa całkowitemu zniszczeniu w trakcie pożaru (zachował się także wspomniany budynek administracyjny).

Pożar miejskiego archiwum w liczbach:

  • archiwum miejskie paliło się 12 dni;
  • w gaszeniu pożaru wzięło udział 689 strażaków, którzy zużyli 60 tys. metrów sześciennych wody, 2 tys. litrów pianki gaśniczej i 4 tony piasku gaśniczego;
  • przed pożarem w budynkach archiwum magazynowano ponad 20 km cennych akt;
  • dotychczas uratowano około 157 metrów bieżących akt;
  • z ponad 25 tysięcy książek meldunkowych przechowywanych w archiwum uratowano zaledwie 18 sztuk;
  • dotychczas cztery osoby usłyszały zarzuty w śledztwie, dotyczącym pożaru miejskiego archiwum. Są to: pracownicy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowalnego, strażak oraz jeden z biegłych, który wydawał opinię w sprawie zabezpieczeń zamontowanych w budynkach przy ulicy Na Załęczu.
Teren spalonego archiwum miejskiego - dwa lata po pożarze

Kraków. W tym pożarze spłonęła historia wielu pokoleń krakow...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska