Chłopak wywołał m.in. dwa alarmy bombowe w Bonarce i Galerii Krakowskiej, cztery razy zgłosił o próbie samobójstwa, cztery razy alarmował o pożarze oraz informował o wybuchu gazu w szkole, itp. Za każdym razem służby ratownicze angażowały ogromne siły i środki, by sprawdzić, jak się okazywało, fałszywą informację.
Żartowniś wpadł, gdy kolejny raz zadzwonił, aby poinformować o bombie w galerii. - 29 maja ok. godz. 19 wykręcił numer alarmowy straży pożarnej. Poinformował, że w Bonarce znajduje się bomba, która wybuchnie za pół godziny - opowiada Katarzyna Cisło z biura prasowego policji. - Ewakuowano personel i klientów sklepów (około 8 tys. osób). Podczas kontroli pirotechnicznej nic nie znaleziono - dodaje Cisło.
Równolegle z działaniami w galerii policja ustaliła sprawcę alarmu. Po sprawdzeniu jego połączeń telefonicznych okazało się, że od 22 do 29 maja dzwonił kilkakrotnie do straży pożarnej informując o pożarach, a pogotowie ratunkowe otrzymało telefon o zasłabnięciu mężczyzny na ul. Serbskiej, natomiast pogotowie gazowe, o wybuchu gazu. Czterokrotnie informował o samobójcy, który właśnie stoi na dachu wieżowca (3 razy na os. Kozłówek, raz w Płaszowie).
Materiały dotyczące sprawy nastolatka policja przekazała do sądu rodzinnego. Jego opiekunowie muszą liczyć się z kosztami, o które na drodze postępowania cywilnego mogą wystąpić galerie handlowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?