https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. W razie zagrożenia biegnij do latarni! Radny proponuje tysięce kamer

Małgorzata Mrowiec
Nowy program poprawy bezpieczeństwa opracowano na trzy lata
Nowy program poprawy bezpieczeństwa opracowano na trzy lata Fot. Anna Kaczmarz
Kraków priorytetowo zajmie się ograniczeniem przemocy w szkołach, zadba też o pieszych na drogach. Jeden z radnych tymczasem proponuje latarnie z... przyciskiem pomocy

Rozpoczęła się realizacja zaktualizowanego programu „Bezpieczny Kraków”. Po 19 latach funkcjonowania jego wcześniejszej wersji, teraz miasto dostosowało swoje wizje i pomysły do współczesnych wyzwań.

- Program, uchwalony w 1999 roku, sprawdził się i pewne jego propozycje nadal będą obowiązywały (np. pomoc sąsiedzka). Ale przez te 19 lat nasze otoczenie się zmieniło, dorosło nowe pokolenie, pojawiły się nowe zagrożenia, mamy zmiany w prawie, przemiany kulturowe itd. - tak konieczność odświeżenia wizji poprawy bezpieczeństwa tłumaczy Bogdan Klimek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta.

To, jakie kwestie wymagają dziś pilnej interwencji, ustalono wykorzystując dane policji i straży miejskiej, tzw. mapę zagrożeń budowaną na podstawie informacji o bójkach, pobiciach, kradzieżach, włamaniach itp., a także raporty z badań poczucia bezpieczeństwa mieszkańców. Badania te są prowadzone wspólnie przez Urząd Miasta i Uniwersytet Jagielloński od 2013 r. Na pytania odpowiada 1800 respondentów - po stu w każdej z 18 dzielnic. Projekt programu był też konsultowany m.in. z radami dzielnic. To program na trzy lata - 2018-20. Wskazano cztery dziedziny oraz cele do zrealizowania przez służby, organizacje pozarządowe, różne instytucje - za pieniądze miasta. Od edukacji, po kształtowanie przestrzeni.

Pod hasłem „Ratuj” miasto chce pogłębiać wiedzę mieszkańców, jak reagować, gdy stajemy się ofiarą lub świadkiem wypadku bądź przestępstwa.

„Bezpieczna szkoła” to z kolei element programu, który ma być sposobem na zjawisko agresji i przemocy. Przewidziano warsztaty dla nauczycieli, ale też podniesienie jakości infrastruktury szkół służącej zapewnieniu bezpieczeństwa.

Nauka zachowania się na drodze, poprawa oznakowania czy organizacji ruchu, doposażenie służb w sprzęt pomocy przedmedycznej - to planowane przedsięwzięcia, które mają za cel zmniejszenie liczby ofiar wypadków wśród tzw. niechronionych uczestników ruchu - pieszych, rowerzystów, motocyklistów.

Miasto zamierza też zadbać o aranżowanie bezpiecznych przestrzeni w mieście (m.in. stworzy bank dobrych praktyk, z myślą np. o deweloperach).

Koszt realizacji programu to 3 mln zł każdego roku.

We wtorek magistrat ogłaszał, że rozpoczyna realizację programu, a tego samego dnia radny Łukasz Wantuch przedstawił pomysł, który jego zdaniem uczyni Kraków najbezpieczniejszym miastem w kraju. To system pomocy 112. Wantuch chce, by na każdej z 50 tysięcy latarń w Krakowie pojawił się przycisk pomocy 112. Jeśli ktoś potrzebowałby pomocy, naciskałby go. Wtedy zapalałoby się dodatkowe światło, a z zamontowanych głośników popłynąłby sygnał: uwaga, został aktywowany system pomocy 112. Obraz z miejsca zdarzenia od razu pojawiłby się na ekranie w centrum monitoringu. Przez głośniki mundurowi mogliby wydawać polecenia.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
olo
Radny to powinien pobiec do najbliższej latarni i walnąć w nią głową. Może by mu przeszły poronione pomysły. W czasach gdzie każdy ma komórkę i może wezwać pomoc inwestować w jakieś chore pomysły. A dodatkowe pytanie: skąd radny zamierza wziąć policjantów, żeby interweniowali na te wezwania. Policja leży i kwiczy. Brakuje ludzi. Ci co są, ledwo się wyrabiają jeździć na zgłoszenia albo realizują chore pomysły wierchuszki, typu reagowanie na zgłoszenia ze wspomnianej mapy zagrożeń (czytaj: jadą w miejsce gdzie ktoś anonimowo zaznacza jakieś rzekome zdarzenie i nikogo tam nie zastają. A kierownictwo chcąc się przypodobać górze wysyła patrole np przez tydzień w miejsce gdzie było raz zaznaczenie). A ten jeszcze każe im latarni pilnować
c
ciemny
Pomysł radnego wantucha i wszystko jasne
n
nie powstał
w Krakowie monitoring z prawdziwego zdarzenia. A teraz wybory i cóż , będzie , będzie , będzie ...
k
kata
Trochę bez sensu, napastnik na pewno się tak zabezpieczy, żeby ofiarą nie mogła podbiec do latarni i wcisnąć przycisku, ktoś tu chyba żyje w wyimaginowanym świecie. No ale trzeba stwarzać pozory działania przed wyborami.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska