- Wtedy kolejka liczyła około 200 metrów i kończyła się przy krzyżu katyńskim. Trzeba było czekać przynajmniej dwie godziny - przyznaje proboszcz wawelskiej katedry ks. Zdzisław Sochacki.
Krypta została zamknięta wczoraj o szóstej rano, ale tylko na trzy godziny. - Musieliśmy jeszcze trwale umocować boczną ścianę sarkofagu, na co wcześniej nie było czasu - dodaje proboszcz. W poniedziałek na wzgórze wawelskie przychodzili głównie ci, którzy nie mogli uczestniczyć w niedzielnym pogrzebie. - Nie miałam z kim zostawić małego synka i śledziłam uroczystości w telewizji - mówi Aneta Bilska z Krakowa.
Wstęp do krypty jest bezpłatny (do zwiedzenia grobów królewskich w podziemiach katedry trzeba wykupić bilet). Ruch odbywa się płynnie. Większość odwiedzających przyznaje, że żegnają równocześnie wszystkie ofiary katastrofy. - Dla mnie oni wszyscy są bohaterami i za wszystkich się modlę - mówi Krystyna Orłowska.
Kryptę zdobi jedynie kilka biało-czerwonych bukietów, pod nimi można zauważyć obrazek ze zdjęciami małego chłopca i jego wzruszającym wierszem. - Tata 10-letniego Kuby przysłał do nas e-maila, tłumacząc, że chłopiec nie mógł być na pogrzebie, a pragnie osobiście pożegnać prezydenta - mówi ks. Sochacki. - Zrobiliśmy wyjątek i postanowiliśmy spełnić jego prośbę. Proboszcz apeluje jednak, aby odwiedzający nie przynosili zniczy i kwiatów. Krypta "prezydencka" otwarta będzie codziennie od godziny 9 do późnego wieczora, czyli ok. godz. 21.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?