Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wojewoda uchyla, radni nie ustępują. Chcą zakazać dykt wyborczych

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Dykty wyborcze z minionej kampanii samorządowej
Dykty wyborcze z minionej kampanii samorządowej Andrzej Banas / Polska Press
Radny Rafał Komarewicz (klub Przyjazny Kraków) już po raz trzeci próbuje przeforsować zakaz wieszania dykt wyborczych na słupach i latarniach przy drogach. Poprzednią uchwałę uchylił wojewoda. Teraz radni chcą, aby prezydent Krakowa, jako zarządca drogi, nie wyrażał zgody na wieszanie dykt. Radni zwracali uwagę, że na ulicach wciąż można znaleźć dykty nie tylko z ostatniej kampanii do Parlamentu Europejskiego, ale i z jesiennych wyborów samorządowych.

- Po raz kolejny zgłaszamy ten projekt. Wojewoda uznał, że nasza wcześniejsza uchwała złamie zasady prawa. Jestem zdziwiony, bo w Radomiu kilka lat temu podjęto podobną uchwałę i tam wojewoda zastrzeżeń nie miał - przekonuje Rafał Komarewicz. W środę 26 maja nowa uchwała została przyjęta przez Radę Miasta Krakowa.

Jak dodaje szef klubu Przyjazny Kraków, poprzez uchwałę chcą uporządkować przestrzeń publiczną. - Nie chcemy, żeby latarnie miejskie były śmietnikiem na dykty, co widzimy teraz, gdy już dawno po wyborach, a te wciąż wiszą - mówi Komarewicz.

Dykty wyborcze będą nadal wisieć. Wojewoda uchyla uchwałę

Tym razem uchwała jest kierunkowa. Radni chcą, aby prezydent, jako zarządca dróg publicznych, po prostu nie wydawał zgody na wieszanie dykt. Co ciekawe, prezydent do projektu wydał... negatywną opinię.

- Estetyka miasta nie stanowi powodu uzasadniającego zakaz prowadzenia agitacji w takiej formie. Ponadto, proponowana reakcja wydaje się wprowadzać pewnego rodzaju nierówność w traktowaniu podmiotów. Jeżeli bowiem zasadniczo reklamy mogą być w pasie drogowym umieszczane, to dlaczego nie można w jego granicach umieszczać materiałów wyborczych, którym nie można odmówić takiego przymiotu? - czytamy w uzasadnieniu prezydenta do projektu uchwały.

Radny Komarewicz przekonuje, że poprzez uchwałę chcą, aby prezydent widział, do jakich zmian w przestrzeni publicznej dążą. - To jakiś krok do uporządkowania naszego miasta - przekonuje Komarewicz.

Powyższemu paradoksowi dziwi się radny Andrzej Hawranek (Koalicja Obywatelska). - Intencja jest słuszna, ale jak to jest, że pomysł jest klubu prezydenckiego, a prezydent wydaje negatywną opinię, gdzie zaznacza, że nie ma podstaw prawnych do realizacji uchwały - pyta się radny.

Podobne obawy ma Artur Buszek (KO), ale mimo to uchwałę popiera. - W połowie marca zgłosiłem interpelację ws. usunięcia dykt jeszcze z kampanii samorządowej. Te dykty dalej wiszą w tym jednym konkretnym miejscu. Mamy problem i musimy z tym zrobić porządek - przekonywał.

Łukasz Wantuch (Przyjazny Kraków) liczy, że prezydent jednak wykona uchwałę. - Uchwała kierunkowa to opinia, pewna wola radnych. Prezydent nie musi ich realizować, może jednak zmienić zdanie i pomimo negatywnej wcześniej opinii, uchwałę zrealizuje - uważa Wantuch.

WIDEO: Aleksander Bentkowski: Minister Ziobro źle się bawi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska