Na ulicy Igołomskiej, obok węzła łączącego ją z trasą S7 doszło do zderzenia osobowego forda z karetką. Ambulans pędził na sygnale z pacjentem, więc miał prawo wjechać na skrzyżowanie mimo czerwonego światła. Kierowca samochodu osobowego wbił się w bok karetki. To on ucierpiał w zdarzeniu i został ranny. Obsłudze ambulansu i przewożonemu pacjentowi nic się nie stało.
Na miejscu zdarzenia wystepują utrudnienia w ruchu. Karetka ma zniszczone drzwi. Ford jechał od strony szpitala Żeromskiego, a ambulans od strony S7. Obaj kierowcy byli trzeźwi. Karetka miała prawo, jadąc na sygnale, wjechać na skrzyżowanie pomimo czerwonego światła, ale okoliczności wypadku ostatecznie wyjaśni policja.
Jesteś świadkiem utrudnień na drodze? Daj nam znać! Poinformujemy innych Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!
Kodeks drogowy wystarczy przeczytać, ze zrozumieniem na temat obowiązku ustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu na sygnale i trochę wyobrażni umysłu na drodze, a nie radio w aucie na ful!
k
kr
Co jak co ale karetki nie zawsze słychać, sygnał jest ukierunkowany na wprost i jak wyjeżdża z za bloku czy nasypu to zupełnie można nie usłyszeć! do tego radio i niektórzy kierowcy karetek którzy sygnał włączają tuż przed skrzyżowaniem do tego prędkość dwóch pojazdów i rozchodzenie się fal ... przydało by się coś poza sygnałem
g
gość
"zwolnić pas ruchu nawet jak jej nie widać" - a jak to zrobić jeśli karetki nie widać? Skoro tylko ją słyszysz (a czasem w ruchu ulicznym trudno od razu zorientować się skąd dochodzi dźwięk) to skąd wiesz, że musisz zmienić pas? Może zmieniając go zajmiesz właśnie pas, którym porusza się karetka?
k
kierowca
Naprawdę słychać daleko zza nasypu S7 i przez ekrany - uwaga - dźwiękochłonne ??
M
MM
Karetkę na sygnale słychać z daleka. Jeszcze czasem nie wiadomo z którego kierunku nadjedzie, nie widać, ale słychać.
Chyba że ktoś ma tak głośną muzykę w samochodzie, że zagłuszy wszystko.
k
kierowca
Bo jak wiadomo sygnały karetek jako uprzywilejowane nie muszą się przejmować zwykłymi prawami fizyki.
T
Tata
Nikt nie krytykuje, tylko mowimy jak to wyglada wg kodeksu.
A
Aaa
Ta akurat miała strasznie głośne .
G
Gość
Różnie jest z tymi sygnałami. Niektóre karetki (np. ta ze szpitala im. Bonifratrów) ma wręcz ogłuszającą syrenę, a niektóre - zaledwie brzęczyk (wystarczyłby dla radiowozu policyjnego, a nie dla karetki reanimacyjnej czy wozu Straży Pożarnej). Najlepsze były dawne syreny (lata 60-te). Powinno być tak, że sygnałem karetki pogotowia jest syrena a nie byle jaki brzęczyk.
M
MM
Moim zdaniem powinien słyszeć i być czujny.
e
ed
Dziennikarze wiedzą że Fort jest g...... wort ;-)
E
EK
Nie krytykujcie na zapas bo gdybyście byli chorymi pasażerami karetki to też chcielibyście być dowiezieni jak najszybciej do szpitala, po to są karetki i jak słyszymy sygnał to trzeba się rozejrzeć, zwolnić pas ruchu nawet jak jej nie widać, a nie pchać się pod koła.
B
Buń
poprawione, przepraszamy
F
Ferdek
Kierowca karetki ma prawo ale ryzyko bierze na siebie....chyba że coś się zmieniło