Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy malarze i graficy: z budżetu miasta dostaliśmy ochłapy

Katarzyna Janiszewska
Z ponad 3 mln 200 tys. dotacji na kulturę i sztukę, władze miasta przeznaczyły na malarstwo i grafikę zaledwie 10 tys. zł. Wystarczy na zorganizowanie jednej imprezy plastycznej. Artyści są oburzeni. Uważają, że o podziale pieniędzy nie powinni decydować urzędnicy, ale eksperci.

Związek Polskich Artystów Plastyków istnieje od stu lat, zrzesza tysiąc artystów w Krakowie i ponad 8,5 tys. w całej Polsce. - Nie rozumiem, jak można nas tak marginalizować - denerwuje się prof. Stanisław Tabisz, prezes związku.

- Większość imprez i tak robimy z własnych środków. Na wystawę nestorów "Jubileusze" artyści sami się składali. Na stadion Wisły lekką ręką prezydent daje 74 mln zł. My musimy chodzić i prosić się o dodatkowe dofinansowanie. A przecież to publiczne pieniądze i rozdział ich powinien podlegać jasnej procedurze.

Na organizację"Miesiąca Fotografii" trafi w tym roku 450 tys. zł, na imprezy teatralne - 300 tys. zł, filmowe - 600 tys. zł. Najwięcej, bo aż 1 mln 200 tys. zł urzędnicy przeznaczyli na imprezy muzyczne.
- Kraków ma jakąś obsesję festiwali - denerwuje się prof. Tabisz. - Festiwal Kultury Żydowskiej co roku dostaje więcej pieniędzy.

Było 400 tys. zł, 500, a teraz jest 700. Liczyliśmy, że miasto w ramach konkursu ofert wesprze organizowany przez nas III Międzynarodowy Festiwal Sztuki "Struktury Powiązań", ale tak się nie stało. To bardzo pracochłonna i kosztowna impreza. Jesteśmy już poumawiani z galeriami. Nie możemy się skompromitować przed artystami z zagranicy.

Plastycy starają się więc w urzędzie miasta o dofinansowanie z innej puli. Prezes Tabisz ma pretensje, że o podziale środków decydują urzędnicy magistratu. - Mam wątpliwości, czy są w stanie merytorycznie ocenić program artystyczny - nie kryje. - Nas profesorowie z AGH nie zapraszają do swoich komisji eksperckich, bo plastycy się na tym nie znają. Nie wypowiadałbym się nawet o programie muzycznym, choć to pokrewne dziedziny. A co dopiero, gdyby ktoś mi kazał oceniać piec hutniczy.

O zmianę sposobu decydowania o podziale pieniędzy zabiega radny Jakub Bator z PiS. Przygotowuje projekt uchwały w tej sprawie. - Komisja konkursowa nie jest w stanie powiedzieć, czego dany program dotyczy. W 90 proc. pieniądze przyznawane są na te imprezy, które dostawały je w latach ubiegłych - zauważa. - Festiwal Filmów Krótkometrażowych, Festiwal Kultury Żydowskiej formalnie biorą udział w konkursie, ale praktycznie z góry wiadomo, że muszą dostać dotację.

Stanisław Dziedzic, dyrektor magistrackiego wydziału kultury odpiera zarzuty. - Nie uważam, żebym nie miał kompetencji do oceny literatury i sztuki - mówi. - Zespół składa się z ludzi wykształconych, z odpowiednim przygotowaniem. Przedmiotem oceny jest nie tylko sztuka, ale wiele innych aspektów, łącznie z tym, czy wniosek, jest prawidłowo wypełniony.

Dyrektor Dziedzic zaznacza, że konkurs ofert to niejedyna forma dofinansowania. - Mówienie tu o dysproporcjach, to spłycenie sprawy - przekonuje. - Należy się przyjrzeć, ile robimy dla promocji malarstwa. Miasto organizuje wiele imprez o charakterze wystawienniczym, plastycznym. Tworzymy Muzeum Sztuki Współczesnej, jest Bunkier Sztuki, są galerie. To też pieniądze z gminy.

Filip Berkowicz, pełnomocnik prezydenta ds. kultury zauważa, że nie ma osobnej kategorii: plastyka. - Mieści się ona w tzw. sztukach wizualnych, a te wsparliśmy bardzo hojnie, zważywszy na dofinansowanie organizacji "Miesiąca Fotografii w Krakowie" - festiwalu, który jest rozpoznawalny w Europie, znany, komentowany i opisywany szeroko w mediach - podkreśla Berkowicz.

Według pełnomocnika prezydenta ds. kultury, przy tak ograniczonych środkach najlepiej przyznać kilka większych dotacji, zamiast rozmieniać się na drobne przedsięwzięcia. - Wpłynęło do nas 160 wniosków z prośbą o dofinansowanie w łącznej kwocie 20 mln zł, a mogliśmy rozdzielić (wraz z dodatkową pulą środków z rezerwy prezydenta) 4 mln 300 tys. zł - mówi. - Ktoś zawsze będzie niezadowolony, bo dostanie za mało lub nie dostanie nic - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska