Kryte lodowisko w Oświęcimiu. Miasto podjęło decyzję o przygotowaniu projektu przebudowy obiektu i powstania drugiej tafli [ZDJĘCIA]

Obecny obiekt krytego lodowiska powstał w połowie lat 60. ub. wieku. Jest w coraz gorszym stanie. Mniejsze lub większe remonty prowadzone w minionych latach są już niewystarczające, aby obiekt Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji odpowiadał współczesnym standardom. Były niezbędne, aby mogli z niego korzystać hokeiści, łyżwiarze figurowi czy mieszkańcy podczas ślizgawek.

Modernizacja objęła taflę i instalacje chłodzenia, wymienione zostały węzły ciepła i system centralnego ogrzewania, wykonane zostało nowe oświetlenie i nagłośnienie obiektu, zakupiono telebim.

- To wszystko były tylko prace cząstkowe. Obiekt potrzebuje generalnej modernizacji

- podkreślają w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji

O przebudowie lodowiska zaczęto mówić już prawie 10 lat temu, gdy miało zostać jedną z aren Zimowych Igrzysk Olimpijskich Kraków - Zakopane 2022. Pomysł igrzysk upadł i wraz z tym zarzucone zostały plany zmiany oblicza oświęcimskiej hali lodowej. Teraz w Oświęcimiu postanowili do nich powrócić.

- Najwyższa pora zderzyć się z tak wielkim wyzwaniem, jakim jest dla Oświęcimia modernizacja lodowiska. Wszyscy mają świadomość, jak wygląda i wszyscy oczekują tej zmiany

- mówi prezydent miasta Janusz Chwierut.

Na razie ma powstać projekt, na który ma zostać przeznaczone 700 tys. zł w latach 2022 - 2023. Poza powstaniem drugiej tafli, o którą także od lat dopominają się m.in. łyżwiarze figurowi, chodzi o to, aby ustalić, jaki ma być zakres przebudowy. - Jakiej wielkości ma to być lodowisko na trzy, cztery, czy pięć tysięcy widzów. Takie decyzje są kluczowe. Realizacja to już następny etap - uważa prezydent.

To jak, będzie wyglądała zależy od pozyskania zewnętrznych funduszy. Jeśli udałoby się zdobyć dofinansowanie, to wówczas mogłoby to być jedno zadanie inwestycyjne.

Wśród oświęcimian, uprawiających hokej czy łyżwiarstwo, a także kibiców wielu uważa, że przebudowa lodowiska jest konieczna. Podobnego zdania jest radny niezależny Jan Adamaszek.

- Jako człowiek związany ze sportem jestem generalnie "za". Diabeł jednak, jak zwykle tkwi w szczegółach. Nie wiemy, bowiem o jaki zakres przebudowy chodzi, czy ma to być rodzaj liftingu czy generalny remont. Od tego zależy koszt przedsięwzięcia i powstaje pytanie, czy nas stać. Dlatego potrzebne są konsultacje z mieszkańcami, czy zgodzą się udźwignąć taki ciężar

- mówi Jan Adamaszek, tym bardziej, jak dodaje, że miasto ma już duże zadłużenie sięgające 80 mln zł.

Według szacunków sprzed ośmiu lat, gdy planowano modernizację lodowiska w związku ze wspomnianymi igrzyskami, koszt inwestycji miał wynieść od 80 - 90 mln zł.

FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA