18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto pomoże matce i choremu dziecku?

Rafał Kamieński
Dzięki rehabilitacji i opiece Wiktor zaczął mówić.
Dzięki rehabilitacji i opiece Wiktor zaczął mówić. Fot. Rafał Kamieński
W nocy Paulinę Ciureję budzą krzyki syna Wiktora. Mięśnioskurcze nie pozwalają mu spać. Wiktor jest ośmiolatkiem cierpiącym na czterokończynowe porażenie mózgowe. Dzięki uporczywej rehabilitacji Wiktor zaczął mówić. Po polsku i po romsku, bo jego mama jest Romką. To, czy dziecko nadal będzie mogło walczyć z postępująca chorobą, zależy od tego, czy uda się kupić specjalny wózek pionujący. I z tym jest największy problem.

Paulina Ciureja mieszka w skromnym mieszkaniu przy ul. Krańcowej w Nowym Sączu. Wychowuje swojego syna samotnie. Nie pracuje i żyje z zasiłku, dostaje alimenty - ma miesiąc 1000 zł. Wózek pionujący dla chorego dziecka jest niestety piekielnie drogi. Jego koszt to wydatek rzędu 14 tys. zł.

- Z tego, czego się dowiedziałam, możemy liczyć na dopłatę około 3-4 tys. z NFZ - mówi Paulina Ciureja.
- Zwlekam z decyzją, czy skorzystać z tych pieniedzy,bo nie mam brakującej kwoty. Płakać mi się chce, gdy pomyślę, że nie dam rady mu pomóc..

Paulina Ciureja za swojego jedynego syna oddałaby wszystko. Pomagają jej rodzice, u których tymczasowo mieszka. Wiktora czeka skomplikowana operacja bioder w Poznaniu. Wiktor był już raz operowany
w Prokocimu, ale płytka wstawiona w drugie biodreko obsunęła się i konieczna jest druga operacja.

- Trochę się boimy - mówi dziadek Wiktora Zygmunt Ciureja.- Taki zabieg to duże ryzyko. Wyjazdy do Poznania dużo kosztują. Trzeba wynajmować specjalny samochód i zapłacić za nocleg. Operacja jest poważna i lekarze muszą dobrze ją zaplanować. Stąd konieczność konsultacji i licznych wyjazdów do Poznania.

Na lewym bioderku Wiktora jest ogromna szrama. Widać ją bardzo wyraźnie, bo sam Wiktor jest chudziutki
i waży nie wiecej niż 20 kg. Powoli zanikają jego mięśnie. Wózek pionujacy daje nadzieję, że stan Wiktora się nie pogorszy.

Do tego dochodzą kłopoty z lokalem, w którym jest zameldowana pani Paulina. Status mieszkania na ul. Krańcowej jest nieokreślony. Formalnie nie znajduje się w zasobach miasta, które z tego powodu nie kwapi się rozpoczynać tam generalnego remontu. Nie było w nim wody i ogrzewania. Dopiero teraz woda będzie doprowadzona i zostanie uruchomiony piec.

- Trudno nam dokładać do lokalu, którego właściciel jest nieznany - mówi pełnomocnik ds. Romów Krzysztof Popiela. - Jeśli chodzi o pieniądze na potrzebny wózek, matka powinna się zwrócić nie tylko do NFZ, ale i do PFRON-u. Również MOPS niezależnie od świadczeń, które już matka Wiktora pobiera, mógłby prawdopodobnie wyasygnować jakąś kwotę na ten cel. Niestety, ja jako pełnomocnik romski nie dysponuję wolnymi pieniędzmi z funduszu rządowego.

Wspomniane przez romskiego pełnomocnika instytucje mogłyby pomóc kobiecie również w skompletowaniu dokumentacji i wypełnieniu wniosku do jednej z licznych fundacji zajmujących się chorymi dziećmi.

Wszystkich, którzy chcieliby w jakikolwiek sposób pomóc pani Paulinie, prosimy o kontakt z naszą redakcją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska