Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwiatonowice. Powstała najnowocześniejsza w regionie obora dla bydła mlecznego. Pracują w niej dwa roboty. Zobaczcie!

Halina Gajda
Halina Gajda
Liczne grono zaproszonych gości wzięło udział w otwarciu, a w zasadzie oficjalnym oddaniu do użytku nowych zabudowań w Gospodarstwie Rolnym Kwiatonowice. Teraz to jedno z największych, nastawionych na produkcję mleka gospodarstw w regionie. Jest mnóstwo elektroniki, są komputery, roboty do dojenia krów, chłodnia mleka, która pomieści 12 tysięcy litrów, a na dachu nawet stacja pogodowa, poprzez którą sterowane jest m.in. oświetlenie obory.

Kwiatonowice przywitały gości słońcem, ale i wiatrem. Widok sprzed zabudowań daleko po horyzont zapiera dech w piersiach. Można by wręcz powiedzieć, że możliwość dalekich obserwacji gospodarzy, przełożyła się na umiejętność wybiegania w przyszłość.

Transgraniczne projekty zagórzańsko-kwiatonowickie

Na otwarciu, jak to bywa przy takich okazjach, było wiele dłuższych i krótszych przemówień, gratulacji, życzeń, ale tylko jedno z nich wywołało gromkie oklaski i łezkę wzruszenia w niejednym oku. Autorem poruszenia był Stanisław Gryboś, tata Franciszka i Małgorzaty, który nie krył dumy z pracy dzieci. Gratulował z serca, ale też wspominał.

- Gdy byliście dziećmi i siadaliście na konia, przestrzegaliśmy was, żebyście z niego nie spadli - przywoływał senior. - Dzisiaj też ci synu życzę, żebyś nie spadł, żeby ci się wszystko powiodło - nawiązywał do potężnego dzisiaj gospodarstwa.

Pośród gości był ks. Kazimierz Gryboś, proboszcz parafii konkatedralnej pw. św. Aleksandra w Suwałkach. Jak się okazało, brat rodzeństwa rolników. Powspominał, jak w dzieciństwie pomagali w gospodarstwie, choć nie zawsze mieli ku temu chęci. Jak rodzice zaszczepiali miłość do ziemi, obowiązkowość, pracowitość. Z humorem, ale i wielkim ciepłem tłumaczył zebranym, jak to brat realizuje... projekty transgraniczne.

- Stara obora w Kwiatonowicach, a nowa w Zagórzanach, a dzieli je tylko droga - tłumaczył dowcipnie administracyjne zawiłości.

Były i prezenty. Z najbardziej oryginalnym wystąpił Jan Przybylski, wójt gminy Gorlice. Wspomagany przez Mieczysława Skowrona, przewodniczącego Rady Gminy, Krystynę Bugno, skarbnika gminy oraz Stanisława Żeglenia, sołtysa Kwiatonowic, wręczył gospodarzowi emaliowane wiaderko, miotłę, widły - ku pamięci, jak to się kiedyś gospodarowało. Była jeszcze sadzonka drzewa - klonu - żeby gospodarstwo rosło w siłę jak drzewo właśnie.

Jedno z największych, jeśli nie największe w regionie

Nowe zabudowania, a ściślej rzecz ujmując, obora - robi wrażenie nawet na laikach, którzy o rolnictwie, produkcji mleka, nie wiedzą wiele ponadto, że nabiał kupuje się w sklepie.

- Dzisiaj Gospodarstwo Rolne Kwiatonowice to stado liczące około 210 sztuk bydła, w tym 80 krów mlecznych - przytacza liczby Roman Kukuś, pełnomocnik inwestora.

- Po uruchomieniu nowego obiektu ta ostatnia liczba wzrośnie do 120 sztuk - zapowiada.

W sumie, każdego roku, z Kwiatonowic wyjeżdża 750 tysięcy litrów mleka i 15 ton mięsa wołowego. To, tak naprawdę już więc przedsiębiorstwo, powstało niejako z dwóch - pierwszego prowadzonego przez Małgorzatę Gucwę i jej męża Krzysztofa i tego, które zapoczątkował Franciszek Gryboś, brat pani Małgorzaty. Siostra zaczęła swoją działalność w 1996 roku w gospodarstwie przejętym od rodziców. Rozwijała je, inwestowała.

Brat cały czas służył pomocą i doradztwem. W końcu sam postanowił działać. Zaczął od zakupu maszyn rolniczych, gruntów. Cztery lata temu uruchomił produkcję mleka i żywca wołowego. W roku 2016 obydwa gospodarstwa podpisały umowę o współpracy i wspólnym przedsięwzięciu - budowie nowoczesnej obory. W GRK zatrudnione jest dziesięć osób.

- Gospodarujemy łącznie na 150 hektarach, jedna trzecia z tych gruntów stanowi naszą własność - relacjonował Franciszek Gryboś. - Uprawiamy pięćdziesiąt hektarów kukurydzy, tyle samo traw, 35 hektarów pszenicy, lucernę - wyliczał.

- Dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do powstania obory - podkreślał wielokrotnie Franciszek Gryboś. - Dziękuję sąsiadom za wyrozumiałość dla niedogodności, które pojawiały się w trakcie budowy - kierował ciepłe słowa.

ZOBACZ KONIECZNIE

WIDEO: Krótki wywiad: Przejście, na którym zginął prof. Vetulani będzie przebudowane. Wiele innych też

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska