Limanowa. Burmistrz zarzucił nauczycielom, że że powołują się na „dobro dzieci", wtedy gdy mają w tym interes

FLESZ - Szkoły zamknięte do 24 maja 2020 roku

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Limanowa dyskutowano m.in. nad liczebnością klas czwartych szkół podstawowych oraz obecną formą zdalnego nauczania. Władysław Bieda, burmistrz Limanowej nie oszczędzał w słowach i podczas sesji skomentował obecną formę nauczania. Zarzucił także nauczycielom limanowskich szkół, że powołują się na ,,dobro dzieci", wtedy gdy mają w tym interes.
-Zacząłem wątpić w to, jak nauczyciele dbają o dobro dziecka i czy tych słów nie wykorzystują tylko wtedy, jak jest im to potrzebne- powiedział burmistrz, krytykując sposób zdalnego nauczania, który przedstawił, jako przesyłanie zadań do zrealizowania bez wcześniejszego tłumaczenia. Równocześnie przypomniał, że system lekcji na żywo poprzez transmisję online, który zaproponował nie został zaakceptowany przez kadrę pedagogiczną.

-Nauczyciele powiedzieli, że nie będą lekcji tak prowadzić, bo się boją hejtu, że się inni mieszkańcy miasta będą z nich naśmiewać. Gdzie tu jest dobro dziecka? Dobrem dziecka się wtedy szachuje, jak jest to potrzebne- mówił Władysław Bieda podczas sesji online.

Nauczyciele z limanowskich szkół natychmiast odpowiedzieli na słowa krytyki, które padły w ich stronę. Jako pierwsi w liście otwartym głos zabrali pedagodzy ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Limanowej. Treść została opublikowana na portalu „Limanowa.in", nauczyciele nie kryją w nim rozżalenia.

„Uważamy, że mówienie szczególnie w tym momencie o wątpliwej jakości pracy nauczycieli jest dla nas krzywdzące i po raz kolejny ma na celu zdyskredytowanie nas w oczach lokalnej społeczności. Służy to tylko skłóceniu środowiska i odwróceniu uwagi od planów reorganizacji limanowskich szkół podstawowych, które na pewno nie są robione z myślą o dobru dzieci- czytamy w liście otwartym. Nauczycieli limanowskiej „trójki" liczą jednak, że ich praca jest pozytywnie oceniana przez rodziców uczniów.

,,Mamy nadzieję jednak, że rodzice naszych uczniów doskonale widzą, jak dbamy o ich dzieci w tym trudnym czasie i nie dadzą sobie wmówić, że pojęcie dobro dzieci jest przez nauczycieli wykorzystywane w partykularnych interesach. Prosimy o refleksję na ten temat, zanim ponownie wypowie się Pan publicznie na temat naszej pracy – napisali nauczyciele.

Kolejnym głosem sprzeciwu wobec krytycznej opinii burmistrza jest Zarząd Oddziału ZNP w Limanowej.

„Pana nieodpowiedzialne słowa godzą w dobre imię i autorytet całego środowiska nauczycielskiego, na którego barkach spoczywa troska o wykształcenie i wychowanie młodego pokolenia" - napisała prezes Elżbieta Mordarska. Na tym jednak nie koniec, podobne listy wystosowali nauczyciele Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1, Szkoły Podstawowej nr 2 oraz Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 w Limanowej.

Większość nauczycieli oraz sama prezes Zarządu Oddziału Związku Nauczycieli Polskich w Limanowej zarzucają w listach otwartych skierowanych do burmistrza, że jego krzywdząca opinia została użyta jako argument mający uzasadnić próbę przeprowadzenia przez niego planów reorganizacji limanowskich szkół podstawowych. Na te plany nie zgadzają się jednak nauczyciele, rodzice oraz ZNP.