Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubi rękodzieło, sporty ekstremalne oraz biegi górskie

[email protected]
Pod koniec października mam plan na Łemkowynę na dystansie 100 km - mówi Agnieszka Barszcz - Bylica
Pod koniec października mam plan na Łemkowynę na dystansie 100 km - mówi Agnieszka Barszcz - Bylica Fot. Archiwum zawodniczki
Panią Agnieszkę Barszcz - Bylicę z Gorlic znamy głównie z wielu warsztatów rękodzieła artystycznego, które prowadzi w naszym powiecie i nie tylko od kilku lat. Nie jest to jednak jedyna jej pasja, bo ma jeszcze wiele innych zainteresowań związanych ze sportem, między innymi z bieganiem ... i sportami ekstremalnymi.

FLESZ - Ile potrwa rowerowy boom?

od 16 lat

- Rękodzieło i warsztaty to moja pasja i wyuczony zawód. Aktywność sportową przejawiałam od zawsze i próbowałam różnych form. Były wspinaczki, paralotniarstwo, a nawet łażenie po jaskiniach – zaczyna swoją opowieść Agnieszka Barszcz- Bylica.

Przygoda z bieganiem pojawiła się dość dawno temu i żeby było ciekawiej, pierwsze biegowe kroki przyszło jej stawiać nie na ziemi gorlickiej, ale na ziemi włoskiej.

- Bieganie pojawiło się jakieś 16 lat temu, kiedy mieszkałam na południu Włoch i brakowało mi aktywności. Tam zaczęłam biegać na różnych dystansach. Sprawiało mi to wiele radości. Później wyjechałam do Irlandii i tam bieganie, połączyłam z jazdą na rowerze MTB i tym sposobem rozpoczęłam starty w Adventure Races – informuje i dodaje.

- Są to tzw. rajdy przygodowe. Startowałam głównie w Irlandii, ale udało się również wziąć udział w zimowych zawodach w Polsce Bergson Winter Challenge na dystansie prawie... 450 km. To nie był tylko bieg. Zawody są podzielone na kilka etapów, gdzie jest, biegnie, jazda na rowerze, a zimą biegówki. W Irlandii był to zazwyczaj kajak. Do tego są zadania specjalne typu tyrolka – opowiada dalej o swojej nietypowej pasji.

Bergson Winter Challenge to największy w Europie Zimowy Rajd Ekstremalny. Odbywa się w różnych miejscach w rejonie południowej Polski m.in. w rejonie Kłodzka, Lądka – Zdroju, Karpacza czy Piwnicznej. Startują w nim prawdziwi twardziele w takich dyscyplinach jak trekking, rowery górskie, narty biegowe czy orienteering. Do wykonania są też zadania specjalne jak: wspinaczka skalna, mosty linowe, zjazdy na linach, wychodzenie na linach, zadnia linowe z rowerami czy pokonywanie sztolni i podziemi. Zawodnicy mają na rywalizację pięć dni i 120 godzin (non-stop, dzień i noc i startują w zespołach).

- Po powrocie do Polski i urodzeniu córki zarzuciłam niestety regularne treningi i starty na prawie 11 lat. Dwa lata temu jesienią zrobiłam sobie postanowienie, że w kolejnym sezonie wystartuję w biegu Ultra ...no i tym sposobem powróciłam znów do biegania – dodaje z uśmiechem pani Agnieszka.

Jej pierwszym startem po powrocie do biegania nie był wcale krótki dystans, tylko UltraPerła na dystansie ponad 50 kilometrów w zeszłym roku w Uzdrowisku Wapienne. To najdłuższy odcinek w słynnych Perłach Małopolski, które już na stałe zagościły w naszym powiecie.

- Ponieważ zeszły sezon był pierwszym w mojej przygodzie z biegami Ultra, to tych startów nie było tak dużo. Zaczęłam UltraPerłą, w której udało mi się zająć pierwsze miejsce w kategorii wiekowej, później były jeszcze Perły w innych uzdrowiskach, w których też miałam podium w swojej kategorii wiekowej, Najdłuższym dystansem był Ultramaraton Magurski na dystansie ponad 65 kilometrów, biegłam go z kontuzją, ale i tak udało mi się na całkiem niezłej pozycji skończyć. Od zawsze ciągnęło mnie w góry, dlatego ta forma biegania bardziej mi odpowiada. Bardzo istotny jest tutaj kontakt z przyrodą. Bieganie po górach uczy respektu do nich, przezwyciężania niejednokrotnie własnych słabości, ale też daje ogromną satysfakcję – opowiada o swoich startach.

Ultramaraton Magurski to bieg zarówno dla doświadczonych zawodników, jak i tych, którzy w biegach górskich stawiają dopiero pierwsze kroki. Startując w tym ciekawym i zarazem trudnym biegu zawodnicy mają do wyboru trzy długości trasy. MaguRun na dystansie 22 km oraz dwa dystanse Ultramaratonu na 100 kilometrów, oraz trasa MUR na 65 kilometrów. Pani Agnieszka wywalczyła w kategorii open 86 miejsce z czasem 8. 48,57 na ponad 250 zawodników i zdobyła piąte miejsce w swojej kategorii wiekowej.
W okresie zimowym lubi biegać także na popularnych „biegówkach"
- Biegówki czy też turystyka biegowa to chyba najstarsza sprawa z 2004 lub 2005 roku. To moja sportowa miłość od pierwszego wejrzenia, zaraziłam nią mojego męża, jak i naszą 10-letnią córkę – mówi o kolejnej swojej pasji.
Stara się trenować co drugi dzień i jeden trening w tygodniu na dłuższym dystansie.
- Biegam trochę z kolegami, bądź sama zwłaszcza teraz w czasach pandemii, które dotknęły wszystkie dziedziny życia, a zwłaszcza aktywnych fizycznie. Plany na ten sezon były piękne i cały czas mam nadzieję, że część z nich da się zrealizować. Liczę, że może w sierpniu uda się wystartować w TatraFest na dystansie 60 km, później pod koniec października mam plan na Łemkowynę na dystansie 100 km – dodaje na koniec.

Łemkowyna zaprasza w Beskid Niski od 23 do 25 października. Biegacze będą mieli do wyboru sześć tras: 150 km, 100 km, 70 km, 48 km, 30 km + niedzielny bieg Śniadaniowy Wierch. Bieg, który wybrała pani Agnieszka, wystartuje w Krynicy Zdrój i biegł będzie Głównym Szlakiem Beskidzkim do Iwonicza-Zdroju. Limit czasu wynosi 22 godziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska