Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Palczewski z Cracovii nie ma kompleksów, ma zasady

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Maciej Palczewski (pierwszy z lewej) z podopiecznymi w Cracovii: Filipem Majchrowiczem, Michalem Peskoviciem i Krystianem Stępniowskim
Maciej Palczewski (pierwszy z lewej) z podopiecznymi w Cracovii: Filipem Majchrowiczem, Michalem Peskoviciem i Krystianem Stępniowskim Cracovia.pl
Choć nie zagrał ani jednego meczu na poziomie ekstraklasy, w roli trenera ma ich na koncie 168 na tym szczeblu. Szkoli bramkarzy, w tym jednego z najlepszych w lidze w tym fachu – golkipera Cracovii Michala Peskovicia. Oprócz tego broni bramki IV-ligowego Orła Piaski Wielkie. Maciej Palczewski, bo o nim mowa, to wulkan energii i optymizmu. Jest trenerem „Pasów” od kwietnia 2015 roku. Zaczynał od grup młodzieżowych.

Najmłodszy w lidze

- Od roku mam licencję UEFA goalkeepers A – mówi. - Daje mi to uprawnienia do trenowania bramkarzy w każdej drużynie na świecie, łącznie z reprezentacjami narodowymi.
Pesković pod okiem Palczewskiego wyrósł na jedną z głównych postaci w naszej lidze jeśli chodzi o obsadę bramki. Czy trener, który jest równolatkiem bramkarza (jest starszy o… 7 dni), może się coś od niego nauczyć?
- Do dzisiaj jestem najmłodszym trenerem w lidze – mówi. - Miałem bardzo duże szczęście, że trafiłem do trenerów Roberta Podolińskiego, Jacka Zielińskiego i Michała Probierza. Kolejność tu jest ważna. Nie wiem, czy gdyby była odwrotna, to czy podołałbym tym wymaganiom, jakie stawiali? Pokonywałem szczebelek po szczebelku w tym fachu. A od każdego można się wiele nauczyć, nie tylko jeśli chodzi o sprawy piłkarskie. Na pewno trzeba słuchać, ale samemu decydować. Z Michalem jest na tyle prosta sprawa, że jemu wszystko odpowiada. Przedstawiłem mu swoją wizję treningu i on się z nią zgodził. Nie mamy dyskusji na temat spraw treningowych. Zaczynałem pracę z Krzyśkiem Pilarzem, potem z Grześkiem Sandomierskim, Maćkiem Gostomskim. Z każdym mam kontakt. Krzysiek jest starszy ode mnie, ale nie miało to znaczenia. Wiek nie jest istotny, a kwestie wiedzy. Ustaliłem swoje zasady. Nie zdarzyło się, by „Pilu” powiedział do mnie na „ty”, nawet po treningu.

W 2009 r. w Parku Jordana świętowano obchody 103-lecia klubu

Cracovia obchodzi urodziny. Krakowski klub ma już 117 lat!

Pesković to numer 1. w bramce „Pasów”. Młodsi muszą czekać na swoją szansę.
- Ma wiele cech, mimo 37 lat, które pozwalają powiedzieć, że jest to bramkarz nowoczesny – mówi Palczewski. - Cechuje go profesjonalizm. Jest ciągle głodny sukcesu – chce grać, trenować. Dobrze rozumie grę, kieruje obroną, wykorzystuje informacje o przeciwniku, które mu dostarczam. Znakomicie gra nogami, uderza w punkt, tam, gdzie chce. Jest spokojny, ale tę umiejętność nabywa się wraz z doświadczeniem.

Liczy się wiedza i umiejętności

Palczewski nie ma kompleksów z tego powodu, że nigdy nie bronił na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce, tylko zajmuje się treningiem najlepszych bramkarzy.
- Na kursie UEFA A nauczyłem się wiele – opowiada. - Każdy z nas miał wystąpienie i pamiętam, że powiedziałem w nim, że nigdy nie byłem wybitnym piłkarzem. Wtedy przerwał mi trener Andrzej Dawidziuk i stwierdził, że bycie bramkarzem, a trenerem to dwie różne rzeczy. Zapamiętaj to! - nakazał mi. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że liczy się wiedza i umiejętność przeniesienia jej później na boisko. Samo to, że wspominany Dawidziuk urządził kurs bramkarski UEFA B na zajęciach u mnie mówi wiele. Podam przykład: Jose Mourinho nie miał nie wiadomo ilu meczów w lidze, a jest autorytetem. Uważam, że bilans w życiu wychodzi na zero. Skoro nie dane mi było grać na najwyższym poziomie, bo być może nie byłem wystarczająco dobry, to nie znaczy, że nie będę dobrym trenerem. Nie siedzi mi to w głowie, nie mam kompleksów. Gdy przyszedłem do trenera Zielińskiego, to wiedziałem, że muszę zrobić wszystko, by zostać w klubie. Trener mnie nie znał, miał kandydata na moje miejsce, a jednak przekonał się do mojej osoby.

Oceniamy piłkarzy Cracovii za miniony sezon w ekstraklasie

Pochwały dla Kurdziela

Palczewski zaczął pracę w ekstraklasie u poprzednika Zielińskiego – Podolińskiego. Bramkarzami opiekował się Mariusz Liberda, ale Palczewski musiał go zastąpić przez trzy miesiące. Trener mu zaufał. Teraz ma okazję współpracować z Grzegorzem Kurdzielem, byłym bramkarzem, prawą ręką Probierza.
- Służy mi pomocą, a jako były trener bramkarzy nigdy mi nie mówił co mam robić, natomiast gdy go pytałem, to jego wskazówki były bezcenne – opowiada Palczewski. - Znakomicie się z nim współpracuje.
Palczewski grał w III (w Przeboju), IV lidze (z Wiślanami Jaśkowice wywalczył awans) i wciąż jest w ruchu broniąc bramki Orła.
- Dlaczego jeszcze gram? - zastanawia się? - Bo mnie to uspokaja, wyżywam się na boisku i w domu jestem spokojny. A czasu na nudę nie ma, oprócz wspomnianych wyżej obowiązków wraz z przyjacielem - Marcinem Cabajem prowadzi Krakowską Szkołę Bramkarską.

TOP 10 meczów hiszpańskiego napastnika Airama Cabrery w Crac...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska