- Jak można było zrobić taką fuszerkę? Przecież wydano na to kilka milionów złotych - mówi Stanisław Ortman, mieszkaniec Malca. Denerwuje go, że od czterech lat cały czas są utrudnienia. - Po zmroku można tu się zabić o kamienie i włazy do studzienek, bo tak wystają.
Wygrali najtańsi
Przetarg na kanalizację Malca wygrała firma Tad-bud, która zaoferowała najniższą cenę. W tracie robót popadła jednak w kłopoty finansowe.
- Rozważała nawet ogłoszenie upadłości - mówi Krzysztof Mendzik, kierownik jednostki realizującej ten projekt w Miejskim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji w Kętach.
Firma Tad-bud musiała zatrudnić dwóch podwykonawców, bo, jak tłumaczą urzędnicy, miała problem z pracownikami - nikt nie chciał u nich się zatrudnić. Jeden z podwykonawców położył kanalizację, drugi drogę wybudował od nowa.
Już te prace przeciągnęły się o kilka miesięcy. W pobliżu płynie potok Malecki. Grunt tu jest grząski i niektóre wybudowane elementy sieci trzeba było poprawiać.
Jednak domy przy ul. Góra zostały podłączone do sieci sanitarnej. I to jest jedyna dobra informacja, bo zaraz potem na odcinku ok. 110 metrów miejscami zaczęła zapadać się jezdnia. W końcu nie było wyjścia, w ubiegłym roku trzeba było zerwać asfalt. Jezdnia została od nowa utwardzona kamieniem. Mieszkańcy byli przekonani, że firma położy też nową nawierzchnię.
- Na początku mówili, że asfalt będzie do końca września, później października, a ostatnio grudnia. Nadal jednak nic nie zrobili - mówi Stanisław Ortman.
Mężczyzna w grudniu ub.r. poszedł do Urzędu Gminy w Kętach, by dowiedzieć się, kiedy droga będzie gotowa. Jak twierdzi, urzędnicy nie potrafili mu odpowiedzieć na to pytanie. Zdenerwował się.
- Powiedziałem im, że to niesprawiedliwe. Ode mnie wymaga się terminowych opłat za korzystanie z kanalizacji, tymczasem wykonawca nie dotrzymuje terminów, a gmina mu na to pozwala - mówi rozgoryczony. - Powiedziałem, że przestanę płacić, to oni zaczęli straszyć mnie odsetkami i komornikiem - mówi Stanisław Ortman.
Wiosną skończą?
Sołtys Malca, Kazimierz Tolarczyk, zna kolejny termin naprawy drogi. - Będzie gotowa na wiosnę - mówi.
Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Kętach ustalił z firmą Tad-bud ostateczny termin na marzec. Droga ma być naprawiona w ramach rękojmi. - Nie będziemy tego naprawiać z własny pieniędzy, skoro wykonawca jest do tego zobowiązany - podkreśla Krzysztof Mendzik.
Przekonuje, że problemy z drogą wynikają z tempa wykonywania prac. Początkowe opóźnienia sprawiły, że po położeniu kanalizacji, aby dotrzymać terminów, konieczna była szybka odbudowa drogi, a ziemia nie zdążyła się jeszcze ubić.
- W takich wypadkach często później drogi są naprawiane w ramach gwarancji - przekonuje kierownik.
Mieszkańcy Malca nie potrafią zrozumieć podejścia urzędników. - Pozwolili na pośpiech, a efekt jest taki, że kolejną wiosnę tonąć będziemy w błocie - denerwuje się ludzie na sąsiedniej ulicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?