Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolscy pasażerowie jeżdżą na gapę i się zadłużają

Paulina Padzik
Paulina Padzik
W zeszłym roku w autobusach linii 304 zatrzymano aż 4337 gapowiczów. To najwyższy wynik w Krakowie spośród wszystkich linii autobusów i tramwajów miejskich.
W zeszłym roku w autobusach linii 304 zatrzymano aż 4337 gapowiczów. To najwyższy wynik w Krakowie spośród wszystkich linii autobusów i tramwajów miejskich. Andrzej Wisniewski
Rośnie zadłużenie Małopolan za jazdę na gapę. W kraju zajmujemy piąte, niechlubne miejsce. Zaległe należności z tego tytułu odnotowane w Krajowym Rejestrze Długów wynoszą u nas ponad 14 mln zł. To o ponad 4 mln więcej, niż w zeszłym roku.

Średni dług małopolskiego gapowicza to 675 zł (stan na koniec 2018 roku), a jeszcze w 2017 wynosił 540. Większość tych dłużników notorycznie nie kupuje biletów na autobusy, tramwaje czy pociągi. Zwykle mają na koncie trzy mandaty za jazdę na gapę. W całej Małopolsce takie przeterminowane należności sięgają już 14 mln zł.

Małopolska podzielona

Liczba gapowiczów w Małopolsce wzrasta. W 2018 roku było ich ponad 21 tys., a rok wcześniej prawie 4 tys. mniej. W Tarnowie w 2017 kontrolerzy przyłapali 2149 osób, które jechały komunikacją miejską bez biletu lub z nieważnym dokumentem. W ubiegłym roku takich przypadków było już 2423.

- To osoby, które zostały wykryte. Pełną skalę poznalibyśmy, gdyby na każdej linii kontrolowano pasażerów - przyznaje Artur Michałek z Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie. To jednak niemożliwe, bo gdyby w każdym autobusie jeździło dwóch kontrolerów, to ich koszty utrzymania byłyby większe niż wpływy z biletów.

Linia 502 - 539 mandatów

Kraków. W tych autobusach i tramwajach najczęściej łapią gap...

Kraków przoduje w tym niechlubnym procederze. Trudno się jednak dziwić – to największe miasto w województwie, gdzie co roku przyjeżdża nawet 16 mln turystów. W 2018 wystawiono ponad 70 tys. wezwań do zapłaty za jazdę bez ważnego biletu. Na wczoraj wszystkie długi gapowiczów wynosiły tutaj aż 22,5 mln zł. Najwięcej w Małopolsce z tego powodu zalega 31-letni krakowianin - ok. 34 tys zł.

Liczba gapowiczów rośnie m.in. w Oświęcimiu: w 2018 wystawiono 712 mandatów, a w 2017 – 826. Spada natomiast w Nowym Targu – w 2017 roku złapano 340 pasażerów bez biletu, a w 2018 – 293. Rekord padł w 2014 r., gdy zatrzymano aż 492 osoby. Wygląda jednak na to, że może paść kolejny, bo w tym roku wystawiono już 174 mandaty.

Natomiast w Nowym Sączu gapowiczów jest z roku na rok coraz mniej. W 2018 roku kontrolerzy nałożyli o 25 proc. mniej mandatów niż w 2017. Mimo to dług nowosądeckich gapowiczów jest duży. Tutejsze MPK byłoby bogatsze o ponad 1,2 mln zł, gdyby ściągnęło zaległe należności od prawie 11 tysięcy dłużników tej komunikacyjnej spółki.

- U nas spada liczba osób podróżujących bez ważnego biletu – informuje Bożena Fraś, prezes oświęcimskiego zarządu MZK. Nie jest to jednak, jej zdaniem, skutek rosnącej uczciwości pasażerów, tylko tego, że mniej osób korzysta z komunikacji miejskiej.

Beztroskie podejście

W społeczeństwie wciąż panuje przeświadczenie, że jazda bez biletu to błahe przewinienie. Przewoźnik może skierować przeciw gapowiczom wnioski do sądu o wydanie nakazu zapłaty, a następnie wszczynana jest egzekucja komornicza.
- Osoby, które nie płacą mandatów, narażają się na koszty. Robi się z tego duża kwota - przestrzega Marek Dyszy, przewodniczący zarządu Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna w Chrzanowie.

O tym, że zaleganie z zapłatą za jazdę bez biletu to poważna sprawa, przekonała się niedawno pasażerka z tego właśnie miasta. Upodobała sobie jazdę na gapę i mimo 67 mandatów, które wlepiono jej od 2013 r., za nic miała uregulowanie długu. 12 razy stawała przed sądem. Ten na początku był wyrozumiały i wymierzał łagodne kary - 100 zł grzywny. Z czasem były one jednak coraz wyższe - po 250, a nawet 800 zł. I to nie zdyscyplinowało kobiety. W końcu sąd orzekł karę więzienia i gapowiczka spędziła 10 dni za kartami.
W Nowym Targu też nie brakuje notorycznych gapowiczów. Rekordzista miał zapłacić 800 zł plus koszty upomnienia i odsetki, tj. około 50 zł. Gapowicze z Tarnowa na koniec ubiegłego roku zalegali z zapłatą ponad 2,2 mln zł za niezapłacone mandaty. Największy dłużnik jest winny miastu z tego tytułu ponad 8,4 tys. zł.

Większy respekt

W Krakowie rocznie „kanary” wykonują ok. 200 tys. kontroli. Trzy lata temu w mieście wprowadzono mundury dla kontrolerów biletów. - Dzięki temu spadła liczba skarg. W pierwszym roku od wprowadzenia mundurów ze 120 do kilku – mówi Bartosz Piłat, rzecznik Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.

W stolicy Małopolski kontrolą biletów zajmuje się spółka Renoma. - Zaczęły spływać do nas pochwały za zachowanie kontrolerów - podkreślał Łukasz Franek, zastępca dyrektora ds. transportu w ZIKiT. - Biorąc pod uwagę, że ten zawód nie cieszy się popularnością, tym bardziej należy docenić życzliwy odbiór ze strony pasażerów.

Gapowicze nie zawsze są zwykłymi oszustami. - Jazda bez biletu to nie tyle specyficzne hobby, co objaw poważnych kłopotów finansowych - uważa Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Dłużnik BIG, dodając jednak, że może to być też oznaka „wyjątkowej nieuczciwości”.

Jak podaje KRD, łączne zadłużenie Polaków z tytułu nieopłaconych mandatów za jazdę bez biletu wynosi już ponad 403 mln zł. Najliczniejszą grupą gapowiczów są osoby w wieku 26-35 lat i starsze. Studenci, czyli ludzie między 18. a 25. rokiem życia zajmują czwarte miejsce.

Autor: Joanna Urbaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska