Opromieniona pokonaniem Lechii Gdańsk Stal udała się w piątek do Katowic, gdzie w sobotę, w ramach 31. kolejki Fortuna 1 Ligi, zmierzy się z miejscowym GKS-em. Jesienią rzeszowianie do 75. minuty przegrywali z „GieKSą” 0:2, ale w końcówce dwa gole zdobył Adler Da Silva i nad Wisłokiem został jeden punkt.
Najlepszy napastnik biało-niebieskich przechodzi rehabilitacje po kontuzji, ale rzeszowianie złapali wiatr w żagle, wygrali sześć z siedmiu ostatnich meczów i nie zamierzają na tym poprzestać.
Na koniec sezonu chcielibyśmy mieć dodatni bilans bramkowy, a do tego trzeba wygrywać. Mogliśmy cel osiągnąć już w meczu z liderem, ale przy wysokim prowadzeniu brakło nieco spokoju, wyrachowania. W pewnym momencie spora grupa piłkarzy ruszyła zdobywać kolejne gole. Nie wyszło to nam na zdrowie, co nie zmienia faktu, że zagraliśmy dobry mecz i pewnie zdobyliśmy komplet punktów.
zauważa Marek Zub, szkoleniowiec stalowców
Stalowcy mogą być pewni, że nie dostaną w Katowicach nic za darmo - GKS ustępuje tylko Lechii w ilości punktów zdobytych w tym roku, wiosną nastrzelał najwięcej bramek, co sprawiło, że zajmuje czwartą lokatę w tabeli Fortuna 1 Ligi. Ślązacy są niby blisko kwalifikacji do baraży, ale to tylko pozór - nad pozycją nr 7 mają skromne 2 punkty przewagi.
- Oglądaliśmy mecze drużyny z Katowic, odpowiednia analiza została przeprowadzona, ale nie tyle skupiamy się na ich ewentualnych słabszych stronach, ile chcemy po prostu powtórzyć nasze zachowania z meczu z liderem. Można zażartować, że oczekujemy powtórki z rozrywki, jeśli chodzi o nasza grę – zaznacza coach biało-niebieskich.
Obrońcy Stali będą musieli mieć oko na duet Arkadiusz Jędrych (187 cm) – Sebastian Bergier, który zdobył już dla 23 gole. – Znamy liczby, wiemy, że piłkarze GKS-u oddają w każdym meczu dużo strzałów, ale spróbujemy zmienić te statystyki na naszą korzyść – kontynuuje trener Stali.
Obaj napastnicy mają dobre warunki fizyczne, lubią grę w powietrzu. Trzeba będzie nie dopuszczać do stałych fragmentów gry na naszej połowie, a jeśli już nastąpią, liczyć na większą ruchliwość, spryt naszych defensorów.
podkreśla trener rzeszowian
W meczu z Lechią w ekipie znad Wisłoka zagrało w sumie siedmiu piłkarzy mających 20 lub mniej lat, a Jakub Raciniewski i Kacper Plichta zaliczyli debiuty w pierwszej drużynie.
– Nic się nie zmienia, nadal będziemy stawiać na młodzież, choć muszę dodać, że na razie nie mam przygotowanych kolejnych zawodników do debiutu – powiedział Marek Zub, który będzie mógł już dobierać skład z nieco szerszej kadry.
Do zdrowia doszedł Adrian Bukowski, Paweł Oleksy ma już zdjęte szwy z łuków brwiowych, a Jesus Diaz, który ucierpiał w meczu z Lechią w jednym ze starć i zszedł z boiska po godzinie gry, też będzie do dyspozycji trenera.
Trener Stali liczy na kolejne punkty, choć wspomnienia ze stadionu na Bukowej ma różne.
Zawaliłem tu gola, gdy grałem w Igloopolu Dębica. Nie sięgnąłem piłki, wpadła bramka i GKS wygrał dwa do jednego
uśmiecha się coach stalowców.
Sobotni mecz odbędzie się przy światłach, bo rozpocznie się dopiero o godzinie 20.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"
- Rafał Mroczek pije kawkę w basenie na Bali. Wiemy, ile nowożeńcy zapłacili za nocleg
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście