Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Martin Hlousek: z Urbanem gram od dziecka

Rafał Kamieński
Gdy przeciwnik zdobył gola, zagrał już lepiej, bardziej agresywnie i pomysłowo, a my już nie zdążyliśmy strzelić zwycięskiej bramki - mówi w rozmowie z Gazetą Krakowską Martin Hlousk

Jak się grało w debiucie?
Ciężkie boisko. W pierwszej połowie byliśmy lepsi, w drugiej lepszy był rywal. Gdybyśmy w drugiej połowie wykorzystali dogodną sytuację, którą mieliśmy, byłoby po zawodach. Gdy przeciwnik zdobył gola, zagrał już lepiej, bardziej agresywnie i pomysłowo, a my już nie zdążyliśmy strzelić zwycięskiej bramki.
Widać było, że z Rudolfem Urbanem idealnie się rozumiecie...
Znamy się od małego, graliśmy ze sobą na osiedlowym podwórku. To prawda, że świetnie się rozumiemy, gra nam się dobrze i wiemy, czego po sobie się spodziewać. Ale nie może być inaczej, bo znamy się już bardzo długo.

Przeciwnik wysoko ustawił obronę, nie mogliście szybkim podaniem uruchomić Grześka Kmiecika. Nie było na to recepty?
Na takiej murawie ciężko grać kombinacyjnie, szybko i technicznie, tak jak potrafimy i lubimy. Myślę, że kibice jeszcze zobaczą w wykonaniu naszej drugiej linii świetny futbol. Umiemy "rozklepać" nie takie defensywy jak ta w Kluczborku.

Jak Pan oceni swój pierwszy występ w oficjalnym meczu Sandecji? Zasłużył Pan sobie tym występem na grę w sobotę przeciwko Pogoni Szczecin?

Chyba zagrałem przyzwoicie. Punkt na wyjeździe, na ciężkim terenie jest chyba sukcesem. Może z trybun to tak nie wyglądało, ale cała drużyna mocno się na ten remis napracowała. W drugiej połowie naciągnąłem trochę mięsień prawego uda. Już nie biegało mi się tak swobodnie jak wcześniej.
Za tydzień po tym małym urazie nie powinno być śladu i może zadebiutuję przed własną publicznością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska