Pierwsza jest gala Pride'a. Myślę, że jeszcze przez wiele lat nikomu nie uda się przebić tych 71 tysięcy. Bardzo liczę na to, że uda nam się przeskoczyć wynik 56 214 kibiców ustanowiony przez UFC w Melbourne i zostać drugą największą galą w historii. Pod względem promocyjnym robimy wszystko, by pobić rekord. Ale nie będziemy rozdawać biletów, na siłę zapełniać stadionu - zapewnia Martin Lewandowski. Według informacji podanych w czwartek rano do przebicia australijskiej gali KSW brakowało niespełna 800 sprzedanych biletów - licznik wskazywał 55 425 wejściówek.
- Gdybym miał wcielić się w rolę kibica, to myślę że fajnie jest mieć w Polsce organizację, która robi drugą galę w historii MMA. Jest o czym mówić. Tu naprawdę nie chodzi o pieniądze. Liczba biletów, której nam brakuje, w żaden sposób nie zmieni budżetu imprezy. Nasze portfele tego nie odczują. Chodzi raczej o fajną zabawę i napisanie historii - dodaje współwłaściciel KSW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?