Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka i 4-letnie dziecko mogły zginąć przez pień drzewa na poboczu. Urzędnicy przerzucają się teraz odpowiedzialnością

Bogumił Storch
Bogumił Storch
27-latka z Sulisławic k. Wolbromia (pow.olkuski) i jej 4-letnia córeczka omal nie przypłaciły życiem zderzenia z stojącym tuż przy drodze pniem. Czy dostanie za to odszkodowanie od zarządcy drogi? Na ich nieszczęście kawał drzewa znajduje się na granicy dwóch gmin: Wolbrom i Gołcza. Urzędnicy z tych miejscowości od lat spierają się o to, kto powinien zadbać o ten odcinek drogi. Dotąd nie zrobił tego nikt.

Do wypadku doszło w poniedziałek, 22 czerwca, około godziny 9., na pograniczu Sulisławic (gm. Wolbrom, pow. olkuski) i Adamowic (gm. Gołcza, powiat miechowski).

Przejeżdżając swoim audi gminną drogą w kierunku Szreniawy 27-letnia mieszkanka Sulisławic, podróżująca z 4-letnią córeczką, nie spodziewała się, że za chwilę ich życie zawiśnie na włosku.

Zaczęło się od tego, że na odcinku drogi, znajdującym się niemal dokładnie na granicy obu powiatów i gmin, przed jej pojazd wybiegł nagle przestraszony pies. Kobieta chciała uniknąć zderzenia i instynktownie próbowała go ominąć, zjeżdżając na bok wąskiej drogi. Najprawdopodobniej na tym by się skończyło, ale na pasie pomiędzy terenami zielonymi a jezdnią stał pień ściętego dużo wcześniej drzewa. Obok niego stało kolejne drzewo i wbity w ziemią krzyż a za nimi jest już rów i tereny zielone.

Ten wypadek mógł skończyć się tragicznie. Czy ten pień i to drzewo powinny tam tkwić?
Ten wypadek mógł skończyć się tragicznie. Czy ten pień i to drzewo powinny tam tkwić? OSP Sulisławice

Jej samochód pechowo zaczepił właśnie o ten, niebezpiecznie wystający z ziemi przydrożny pniak, po czym kilka razy "przekoziołkował" i robił się o metalowe barierki.

Poszkodowana została zabrana do szpitala karetką. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Córeczce też niewiele się stało. Zdaniem świadków zdarzenia, było bardzo blisko tragedii.

***
- Gdyby nie ten pieniek to auto zatrzymałoby się po prostu na poboczu a to i tak prawdziwy cud, że po tym dachowaniu auto nie walnęło w to stojące przy pieńku drzewo albo się nie zapaliło. Byłyby dwa trupy - wzdycha mieszkanka gminy Wolbrom.
***
Gdy drastyczne zdjęcia z tego wypadku opublikowała w poniedziałek miejscowa jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej, ludzie podnieśli raban. Wszystkich wzburzyło szczególnie jedno zdjęcie. Widać na nim doskonale, jak olbrzymi pień znajduje się bardzo blisko jezdni, wręcz stykają się z jej nawierzchnią.

***
- Takie przeszkody nie mają prawa stać tak blisko drogi. To jak proszenie się o nieszczęście. Ktoś powinien za to ponieść odpowiedzialność - grzmią mieszkańcy i winą za ten wypadek obarczają nie tylko psa i jego właściciela, ale i odpowiedzialnych za stan dróg lokalnych, gminnych urzędników.
***

Problem w tym, że samo zdarzenie miało miejsce na tej granicy dwóch gmin i nikt z urzędników nie poczuwa się do winy.

- Nie ma pewności, czy to stało się jeszcze po naszej stronie, może to już Gołcza. U nas o stan dróg i pobocza dbamy należycie, kierowcy mogą czuć się bezpiecznie - twierdzi Adam Zielnik, burmistrz Wolbromia. Sugeruje, że skoro do wypadku wezwano policjantów z sąsiedniego powiatu - miechowskiego, to sprawa musi dotyczyć właśnie Gołczy a nie Wolbromia.

Ten wypadek mógł skończyć się tragicznie. Czy ten pień i to drzewo powinny tam tkwić?
Ten wypadek mógł skończyć się tragicznie. Czy ten pień i to drzewo powinny tam tkwić? OSP Sulisławice

Padają sugestie, że ten fragment jezdni może być też częścią drogi powiatowej, którą zarządza Starostwo.
- W tym rejonie w Sulisławicach nie ma drogi powiatowej - zapewnia jednak Mariusz Sowula z wydziału Dróg i Mostów w Olkuszu.

Innego zdania jest Lesław Blacha, wójt Gołczy. Podkreśla, że przecież w zdarzeniu interweniowali strażacy z gminy Wolbrom.

Widziałem miejsce wypadku. To stało się jeszcze po stronie gminy Wolbrom. Świadczy o tym choćby stan drogi, po naszej to gładka nawierzchnia a po stronie Wolbromia droga jest już fatalna

- przekonuje.

- Poza tym to od strony Wolbromia na naszą część drogi wypływa po ulewach szlam, który niesie ze sobą różne przeszkody. Współpracy z burmistrzem Wolbromia praktycznie nie ma - dodaje.

Nie zgadza się z tym strażak i radny gminy Gołcza, Piotr Gajos z Szreniawy.

Nie ma znaczenia po czyjej stronie stał się ten wypadek. To jedna droga i obie gminy powinny o nią zadbać a nie zwalać odpowiedzialność na innych

- przekonuje. - Apelowałem już wcześniej do naszego wójta, żeby jakoś w tej sprawie dogadał się z Wolbromiem, ale on mnie ignoruje, bo twierdzi, że jestem w opozycji. W naszej gminie są też inne drogi, które wymagają gruntownego przeglądu drzewostanu, zagrażającego pieszym i kierowcom. Tam też może dojść do tragedii - twierdzi.

Poszkodowana i jej malutka córeczka dochodzą do siebie po wypadku. Jeśli uda się jej udowodnić, że pień przy drodze rzeczywiście stanowił zagrożenie i mógł przyczynić się do spowodowania obrażeń i zniszczenia pojazdu, będzie mogła wystąpić do zarządcy drogi, czyli gminy o odszkodowanie. Musieliby je zapłacić podatnicy.

Ten wypadek mógł skończyć się tragicznie. Czy ten pień i to drzewo powinny tam tkwić?
Ten wypadek mógł skończyć się tragicznie. Czy ten pień i to drzewo powinny tam tkwić? OSP Sulisławice

Policja nadal ustala okoliczności wypadku, w tym dokładne miejsce, do którego do niego doszło. Wtedy okaże się, czy to było w Wolbromiu, czy w Gołczy.

***

Prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Ustaliliśmy, że ta pani nie jest winną wypadku. Poszukujemy natomiast właściciela psa, który wybiegł jej na drogę. Co do pnia przy drodze, to poszkodowanej przysługuje wystąpienie na drodze cywilno - prawnej do zarządcy drogi o odszkodowanie, jeśli będą do tego podstawy

- mówi mł. asp. Ewelina Frejowska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Miechowie

Drzew przy drodze jest za dużo?

W skali kraju, według raportu Najwyższej Izby Kontroli wzrasta liczba ofiar wypadków, którzy zginęli uderzając w drzewo. Rocznie na drzewach ginie blisko 500 osób, a około 2,5 tys. zostaje rannych. Zdaniem ekspertów, gdyby przy drogach nie było drzew, to kierowcy byliby bezpieczni.

Z drugiej strony podnoszą się głosy, że kierowcy po prostu powinni jeździć wolniej, bo to oni uderzają w drzewa a nie drzewa w nich. Jednak w opisywanym przypadku, pień stoi w poboczu a to część drogi.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska