Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto wydaje miliony na metro, a konserwator się nie zgadza

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Koncepcja z 2017 r. przygotowana w ramach studium rozwoju transportu dla Krakowa, jakie na zlecenie miasta (za 762 tys. zł) przygotowało Biuro Inżynierii Transportu Pracownie Projektowe Cejrowski&Krych z Poznania.
Koncepcja z 2017 r. przygotowana w ramach studium rozwoju transportu dla Krakowa, jakie na zlecenie miasta (za 762 tys. zł) przygotowało Biuro Inżynierii Transportu Pracownie Projektowe Cejrowski&Krych z Poznania.
Kraków wyłożył 9,4 mln zł na opracowanie studium dla bezkolizyjnego transportu, w tym metra. Pojawia się teraz pytanie, czy będą to dobrze spożytkowane pieniądze. Właśnie okazało się, że władze konserwatorskie zaopiniowały negatywnie lokalizacje stacji i przystanków dla podziemnej kolejki w zabytkowym centrum - m.in. w rejonie Plant, ul. Rajskiej, a nawet pod rondem Mogilskim. Specjaliści przekonują, że podziemne korytarze są w śródmieściu niezbędne, by w przyszłości nie doszło tam do paraliżu komunikacyjnego. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski przyznaje, że szanse na budowę metra nadal są, ale nie wie, czy jest ono potrzebne. Od kilku dobrych lat władze miasta wydają pieniądze na rysowanie przebiegu linii metra. Rysunków i map powstało już wiele, ale nic z tego nie wynika dla mieszkańców i pasażerów.

9,4 mln zł kosztuje studium dla bezkolizyjnego transportu, w tym metra w Krakowie. Ale władze konserwatorskie nie zgadzają się na zaproponowane podziemne stacje i tunele pod centrum. Może się więc okazać, że będą to kolejne wydane pieniądze na inwestycję, która nigdy nie powstanie.

Pewności nie ma sam prezydent Krakowa. - Studium powinno być do nas przekazane w tym miesiącu. Gdy je dostaniemy, to zajmiemy się jego analizą i zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówi prezydent Jacek Majchrowski. Jak przyznaje, szanse na powstanie metra są. - Tylko nie wiem, czy jest potrzebne. Ale to moje prywatne zdanie - dodaje.

A szanse na powodzenie inwestycji maleją po opinii władz konserwatorskich. „Budzi dużą wątpliwość przebieg trasy podziemnej pod zabytkowymi Plantami oraz w okolicach Barbakanu z uwagi na fakt zbliżenia do dawnych murów miejskich, fosy oraz ochrony dziedzictwa archeologicznego w tym miejscu” - podkreśla Monika Bogdanowska, małopolska wojewódzka konserwator zabytków w piśmie skierowanym do wykonawcy studium ILF Consulting Engineers Polska.

Negatywna opinia dotyczy również m.in. zlokalizowania przystanku metra na skrzyżowaniu ul. Dunajewskiego i Karmelickiej (w tym wyjść z przystanku na Plantach przy ul. Szewskiej i wyjścia ewakuacyjnego przy klasztorze kapucynów) oraz stacji Stare Miasto - z wyjściem w ul. Szczepańskiej.

Za budową metra krakowianie opowiedzieli się w referendum w 2014 r. - Obecna sytuacja pokazuje, że wtedy, przed referendum, było za mało czasu, by odpowiednio przedstawić ten temat mieszkańcom. My przekonywaliśmy, że lepiej rozwijać sieć tramwajową. Teraz może się okazać, że nie ma możliwości budowy tuneli pod centrum, metro jest nieopłacalne i niepotrzebnie wydano pieniądze na studium - komentuje Tomasz Leśniak z inicjatywy, która w 2014 r. doprowadziła do referendum w sprawie igrzysk zimowych. Krakowianie byli im przeciwni. Przy okazji, z inicjatywy radnych miasta, mieszkańców zapytano też wtedy m.in. o metro.

- W innych zabytkowych miastach świata budowano tunele pod zabytkami. W Krakowie też da się to zrobić, np. drążąc tunele i stacje tarczą poniżej warstw archeologicznych, ale trzeba jednak do tego władze konserwatorskie przekonać - uważa Stanisław Albricht z firmy „Altrans”, autor koncepcji metra z Nowej Huty przez śródmieście do Bronowic, stworzonej na potrzeby referendum. Autorzy tworzący obecnie studium też biorą pod uwagę metro na kierunku wschód-zachód. Dokument ma być gotowy pod koniec roku.

***

- Jeżeli mamy budować metro w Krakowie, to przystanki powinno się zlokalizować jak najbliżej pierwszej obwodnicy. Im bliżej niej powstaną, tym zwiększa się opłacalność inwestycji, tym większe są szanse na to, że więcej ludzi w dojeździe do centrum wybierze metro zamiast samochodu. W innych zabytkowych miastach świata budowano tunele pod zabytkami. W Krakowie też da się to zrobić, np. drążąc tunele i stacje tarczą poniżej warstw archeologicznych, ale trzeba jednak do tego władze konserwatorskie przekonać - uważa Stanisław Albricht z firmy "Altrans", autor wstępnej koncepcji metra z Nowej Huty przez śródmieście do Bronowic, na podstawie której krakowianie w referendum w 2014 r. opowiedzieli się za budową podziemnej komunikacji.

Od września ubiegłego roku powstaje studium dla bezkolizyjnego transportu w Krakowie, w tym metra. Opracowuje je firma ILF Consulting Engineers Polska. Urzędnicy nie przedstawili na razie w pełni założeń proponowanych w studium, ale wiadomo, że jego twórcy opierają się na wcześniejszych założeniach dotyczących budowy podziemnej linii na trasie Nowa Huta - Bronowice. Krakowski magistrat poinformował jednak właśnie, że wykonawca studium otrzymał negatywną opinię od władz konserwatorskich dla sugerowanych w tym dokumencie podziemnych stacji i przystanków metra w centrum.

Konserwator nie godzi się na przystanek metra pod skrzyżowaniem ul. Dunajewskiego i Karmelickiej, w tym wyjść z podziemnej stacji na Plantach Krakowskich przy ul. Szewskiej, wyjścia ewakuacyjnego przy klasztorze kapucynów. Nie ma też zgody na lokalizację stacji Stare Miasto – z wyjściem w ul. Szczepańskiej, jak również umieszczenie wentylatorni na Plantach.

Władze konserwatorskie mają także zastrzeżenia do przebiegu trasy. „Budzi dużą wątpliwość (…) również przebieg trasy podziemnej pod zabytkowymi Plantami oraz w okolicach Barbakanu z uwagi na fakt zbliżenia do dawnych murów miejskich, fosy oraz ochrony dziedzictwa archeologicznego w tym miejscu” – zaznacza Monika Bogdanowska, wojewódzki konserwatora zabytków, w piśmie skierowanym do ILF Consulting Engineers Polska.

Zwraca również uwagę, że planowana lokalizacja przystanku na rondzie Mogilskim, w rejonie artefaktów bastionu V Lubicz i jego realizacja metodą odkrywkową, „będzie wiązała się ze zniszczeniem bastionu, będącego częścią Twierdzy Kraków”. Konserwator zabytków wyklucza też proponowaną przez wykonawcę studium lokalizację stacji metra przy ul. Rajskiej wraz z przebiegiem trasy podziemnej pod klasztorem karmelitów trzewiczkowych i dalej pod Plantami Krakowskimi ze względu na obowiązujący na tym terenie miejscowy plan zagospodarowania „Rejon ulicy Rajskiej”.

Zdaniem Stanisława Albrichta kluczowe są przystanki metra pod rondem Mogilskim, placem Jana Nowaka Jeziorańskiego i trzeci - jak najbliżej Rynku Głównego. - Rondo Mogilskie i plac w rejonie Dworca to główne węzły przesiadkowe. Poprzedni konserwator zabytków nie widział przeszkód, by tam powstały tunele. Istotnie ze względów konserwatorskich byłby problem poprowadzenia tunelu pod Plantami w rejonie Barbakanu czy zrobienia pod nimi przystanku. Już jednak jest miejsce na stację pod placem między ul. Karmelicką i Dolnych Młynów, na którym obecnie mieści się parking, a ma powstać tam park. Nie widzę technicznych przeciwwskazań, by ze stacji wychodzić do parku - komentuje Stanisław Albricht.

Jego zdaniem poprowadzenie metra z ominięciem ścisłego zabytkowego centrum, np. od Dworca z następnym przystankiem w rejonie Alej Trzech Wieszczów zmniejszy szansę na konkurowanie podziemnej kolejki z podróżami samochodem. - Trudno jednak obecnie określić, czy takie rozwiązanie byłoby nieopłacalne. Na to zapewne odpowie studium, na które czekamy - mówi Stanisław Albricht.

Pismo, które otrzymał wykonawca studium od Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, ma formę opinii. Wykonawca odwoła się od niej i wyjaśni wątpliwości poruszone przez konserwatora. W kolejnym etapie mają być prowadzone szczegółowe uzgodnienia z władzami konserwatorskimi.

Przypomnijmy, że firma ILF Consulting Engineers Polska z Warszawy złożyła najkorzystniejszą ofertę (za 9,4 mln zł) w przetargu na opracowanie studium wykonalności szybkiego, bezkolizyjnego transportu szynowego w Krakowie. Zgodnie z umową dokument ma powstać do końca 2019 r.

- Studium powinno być do nas przekazane w tym miesiącu. Jak go dostaniemy, to zajmiemy się jego analizą i zobaczymy, co z tego wyjdzie – komentuje prezydent Jacek Majchrowski. Jak dodaje, szanse na powstanie metra są. - Tylko nie wiem, czy jest potrzebne. Ale to moje prywatne zdanie - zaznacza.

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo

Materiał oryginalny: Miasto wydaje miliony na metro, a konserwator się nie zgadza - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska