Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Krakowa: pomoc służb to kpina

Piotr Rąpalski
Relacja naszego reportera z terenów, które najbardziej ucierpiały w wyniku przerwania wałów powodziowych na Wiśle w Krakowie.

Godz. 15.00 Ruszamy brodząc po pas w wodzie ul. Nowohucką w kierunku skrzyżowania z ul. Saską. W oddali zostawiamy pracujących żołnierzy i strażaków. Na ulicy żywej duszy. Po lewej wystają tylko dachy altanek działkowych. Na skrzyżowaniu wody jest już po kostki. Skręcamy w Saską. Budynek pod numerem 9 zalewa już woda. Aby nie otoczyła całej posesji mieszkańcy ze strażakami budują murek z worków. - Poziom jednak się podnosi. Jeszcze godzinę temu było widać 4 stopnie do piwnicy. Teraz ledwo dwa - mówi Małgorzata Calinkowska, mieszkanka. - Wszystko było do uratowania, jakby ktoś nam pomógł o 7 rano. Teraz zastanawiam się nad ewakuacją. Nie ma już prądu. Zaraz może nie być wody w kranach - mówi.

Wiele osób z budynku już się ewakuowała. Cześć na razie zostaje. Dochodzą nas wieści z okolic zalanej stacji Orlen. Blok naprzeciwko niej, przy ul. Pana Tadeusza został ewakuowany. Podobnie miało być w przypadku pobliskiego składu meblowego. Uwięzionych jest tam kilkudziesięciu pracowników. Samochód strażacki, który miał ich zabrać, utknął. W całym rejonie piwnice domów nabierają wody. Tylko hurtownia krawiecka u wylotu ul. Saskiej oparła się powodzi. - Solidna konstrukcja. W piwnicy mam suchutko - mówi właściciel, Tomasz Glinka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska