Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo Katarzyny Z. Zabójców mogło być kilku

Paulina Piotrowska
Paulina Piotrowska
W poniedziałek specjalna grupa płetwonurków, ta sama która szukała ciała Ewy Tylman, rozpocznie przeszukiwanie dna Wisły. Na zdjęciu: poszukiwania zwłok Ewy Tylman w Warcie w Poznaniu.
W poniedziałek specjalna grupa płetwonurków, ta sama która szukała ciała Ewy Tylman, rozpocznie przeszukiwanie dna Wisły. Na zdjęciu: poszukiwania zwłok Ewy Tylman w Warcie w Poznaniu. fot. Łukasz Gdak
Morderców Katarzyny Z. mogło być kilku, a nie jeden, jak przypuszczano do tej pory. Prokurator ujawnił nowe fakty w śledztwie znanym jako "sprawa skóry", dotyczącym zabójstwa sprzed 18 lat. W poniedziałek specjalna grupa płetwonurków, ta sama, która szukała ciała Ewy Tylman w Wiekopolsce, rozpocznie przeszukiwanie dna Wisły. Śledczy mają nadzieję, że uda się odnaleźć zwłoki zamordowanej 18 lat temu Katarzyny Z., studentki religioznawstwa na UJ.

Autorka: Paulina Piotrowska, Gazeta Krakowska

Śledztwo w sprawie zabójstwa studentki przejęła Prokuratura Krajowa w Krakowie i powołany zespół funkcjonariuszy policji z krakowskiego Archiwum X.

Specjalna grupa płetwonurków będzie w poniedziałek przeszukiwać rejon, w którym 18 lat temu znaleziono zwłoki dziewczyny - od Wawelu do stopnia wodnego Dąbie. W poszukiwaniach ma im pomóc sprzęt wykrywający anomalia pod warstwą mułu.

Podczas akcji będą sprawdzane fragmenty sieci, pojemniki i wszystko to, co znajduje się na dnie rzeki. Istnieje możliwość, że szczątki Katarzyny zatrzymały się na takich przedmiotach.

O wydanie opinii w sprawie zabójstwa studentki został poproszony biegły, portugalski specjalista od śladów tortur na ciele ludzkim. Według jego opinii sprawca zabójstwa prawdopodobnie trenował sztuki walki. Współpraca z Portugalczykiem trwa nadal.

Kolejną nowością jest fakt, że sprawców mogło być kilku, a nie, jak przypuszczano do tej pory - jeden.

W sprawie przesłuchano w Austrii także przedstawiciela FBI, który stworzył profil psychologiczny sprawcy.

23-latka została zamordowana w 1998 roku ze szczególnym okrucieństwem. Z Wisły w Krakowie wyłowiono wtedy tylko jej skórę i nogę.

6 stycznia 1999 roku kapitan pchacza "Łoś" przepływając niedaleko stopnia Dąbie poczuł szarpnięcie. Zastanawiał się, czy znowu coś się wplątało w śrubę. Zatrzymał się przy zaporze i wezwał pomoc.

W śrubie pchacza znaleziono coś, co wyglądało jak gruby kawałek materiału. Po dokładnych oględzinach okazało się, że była to skóra wyciętaz tułowia młodej kobiety. Badania DNA wskazały na zaginioną 12 listopada 1998 roku Katarzynę Zowadę, studentkę UJ.

Śledczy mieli trudne zadanie. Nadal nie wiadomo, co było przyczyną śmierci dziewczyny. Jej ciała nigdy nie znaleziono, więc nie można było przeprowadzić sekcji zwłok. A na skórze nie było żadnych ran.

Odnalezienie szczątków dziewczyny przybliżyłoby śledczych do rozwikłania zagadki.

CZYTAJ TEŻ: Kasię spotkała okrutna śmierć. Jej matka od lat wyczekuje prawdy [WYWIAD]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Morderstwo Katarzyny Z. Zabójców mogło być kilku - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska