Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na koniec "Talii" - komedia z nagrodami

Łukasz Winczura
"Narty Ojca Świętego" publiczność nagrodziła kilkuminutową owacją na stojąco
"Narty Ojca Świętego" publiczność nagrodziła kilkuminutową owacją na stojąco Michał Stańczyk
XII Ogólnopolski Festiwal Komedii "Talia" za nami. Festiwal zakończony wysokim "C", czyli adaptacją dzieła Jerzego Pilcha "Narty Ojca Świętego" z genialnym końcowym monologiem Władysława Kowalskiego.

Z główną nagrodą - statuetką Talii autorstwa Ewy Fleszar i czekiem na 10 tys. zł, który ufundował minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski - Tarnów opuszcza Teatr im. H. Modrzejewskiej z Legnicy, który wystawił spektakl "Sami".

To historia młodego małżeństwa, które postanawia osiąść na wsi i w nowym środowisku nie tylko mierzy się z problemami dnia codziennego, ale dokonuje pewnego podsumowania i rozliczenia swojego dotychczasowego życia.

- To było najlepsze przedstawienie. Mówię to subiektywnie i obiektywnie. W nim było wszystko,
co po części znajdowało się w innych prezentacjach. I tekst, i gra, i nastrój, i niespodziewane zwroty akcji - podkreśla juror Łukasz Maciejewski. - Od początku "Sami" nie mieli kontrkandydata, chociaż czekaliśmy do samego końca.

Z kolei wśród teatrów off-owych równych sobie nie miał "Atrament dla leworęcznych" Krzysztofa Niedźwiedzkiego.

Sporo kontrowersji wzbudził podział wyróżnień. W konkursie głównym jury postanowiło przyznać sześć równorzędnych nagród po... 1666,66 zł, których fundatorem był marszałek województwa małopolskiego. Wicemarszałek Roman Ciepiela nie krył irytacji tego typu zachowaniem.
- Trochę źle się czułem podczas gali i wręczania nagród, bo województwo wspomogło "Talię" kwotą 100 tys. zł. Ktoś z tego wyjął ledwie 10 procent na nagrody. A tymczasem wyróżnienia powinny być motywujące, a nie... komediowe - mówi Ciepiela.

Jak dodaje, potrzebna jest dyskusja o formule festiwalu, ale także aktywniejsze poszukiwanie pieniędzy. - Kiedy byłem prezydentem Tarnowa i startowaliśmy z "Talią", budżet wynosił 100 tys. zł - wspomina.

- Dysponowaliśmy na nagrody określoną kwotą. Postanowiliśmy podzielić ją sprawiedliwie między wszystkich wyróżnionych. Nic nam do budżetu - broni decyzji jurorów Łukasz Maciejewski.

Bogatsi o niespełna 1700 zł wyjechali z "Talii" odtwórcy głownych ról w spektaklu "Sami", czyli Katarzyna Dworak, Anita Poddębniak i Paweł Wolak, Teatr Polski z Poznania za przedstawienie "Bobok", Teatr Nowy z Zabrza za "Tutam" i Mirosław Neinert za brawurową rolę w monodramie "Kolega Mela Gibsona" na podstawie tekstu Tomasza Jachimka.

Wśród wyróżnionych znalazł się także i nasz teatr. Jarosław Tumidajski otrzymał nagrodę
za reżyserię spektaklu "Czerwone komety".

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, na afisze tarnowskiego teatru może wkrótce trafić dzieło Tomasza Jachimka, który zgodził się udostępnić swój tekst Edwardowi Żentarze. Nie wiadomo, który z naszych aktorów grałby w tym przedstawieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska