Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na poprawę statystyk Unia musi poczekać

Andrzej Rzycki
Przed Aksam Unią test możliwości, czyli mecz w Gdańsku
Przed Aksam Unią test możliwości, czyli mecz w Gdańsku Andrzej Rzycki
Kryniczanie przyjechali tylko na wycieczkę. Aksam Unia udaje się nad polskie morze.

Hokeiści Aksam Unii powiększają przewagę nad konkurencją w grupie słabszej. Oświęcimianie mają już osiem punktów więcej od gdańskiego Stoczniowca i KH Ciarko Sanok…

Ostatnie spotkanie biało-niebieskich z KTH nie doszło do skutku. Hokeiści z Krynicy przyjechali do Oświęcimia, ale było ich zaledwie dziesięciu (dziewięciu zawodników z pola i bramkarz). Przepisy mówią wyraźnie, że mecz może się odbyć tylko i wyłącznie wówczas, gdy zespół liczy trzy pełne formacje (piętnastu graczy) i ma dwóch bramkarzy. Kryniczanie przyjechali w kadłubowym składzie tylko po to, aby uniknąć wysokich kar finansowych za brak stawienia się w dniu meczu.

Powodem dziur w składzie KTH są szalejąca grypa i plaga kontuzji. Kryniczanie zgłosili się do Aksam Unii z prośbą o przełożenie terminu. Odpowiedź była negatywna.

- Nie mogliśmy postąpić inaczej - tłumaczy sternik oświęcimskiego klubu Adam Urbańczyk.
- W sobotę Krynica grała jeszcze normalnie u siebie z Toruniem. Gdybyśmy po tym meczu mieli sygnał o krynickich problemach, przystalibyśmy na prośbę kryniczan. Nawet w niedzielę dałoby się wszystko odkręcić. My jednak dostaliśmy informację z Krynicy w poniedziałek o godz. 10.10. Już na godz. 11 zwołaliśmy cały zarząd, bo musieliśmy ustosunkować się do pisma KTH. Decyzja była odmowna, bo tylko taka mogła być - dodaje Adam Urbańczyk.

Prezes Aksam Unii podkreśla, iż pojedynki z KTH Krynica są w Oświęcimiu meczami tzw. podwyższonego ryzyka. To przecież właśnie po pierwszym barażowym spotkaniu o awans do ekstraligi między tymi zespołami w Oświęcimiu doszło do ekscesów na trybunach. Przygotowania do meczów rozpoczynają się teraz wcześniej. Zamawiana jest ochrona, co oznacza wydatek około 9 tysięcy złotych. Do tego dochodzą koszty wynajęcia lodu, opłacenia sędziów, wynajęcia służby medycznej czy druku plakatów informacyjnych.

- Mogę zapewnić, że nie kierowała nami zła wola. Po prostu sprawy organizacji meczu zaszły za daleko. Są pewne terminy i trzeba ich przestrzegać. Stanęliśmy na nogi z hokejem w Oświęcimiu i staramy się profesjonalnie podchodzić do swoich obowiązków . Tego też oczekujemy od innych - dodaje prezes Urbańczyk.

Jak pokazuje tabela, kryniczanie są najsłabszym zespołem w niższej grupie. Ich dorobek to zaledwie dwa oczka. W pierwszym spotkaniu tych zespołów biało-niebiescy wygrali w uzdrowiskowej miejscowości 7:2. Teraz można się było spodziewać równie efektownej wygranej oświęcimian, którzy liczyli na podreperowanie indywidualnych statystyk.

Tymczasem już jutro biało-niebieskich czeka prawdziwy test możliwości. Podopieczni Alesa Flasara jadą nad polskie morze, aby zagrać z teoretycznie najgroźniejszym kontrkandydatem do miejsca w fazie play-off. Jeżeli oświęcimian nie zatrzyma "Stocznia", to mogą oni rozpędzić się już na dobre.
Aksam Unia ma swoje personalne problemy. Na bóle w pachwinie narzeka Waldemar Klisiak, a bark Petera Gallo jest mocno stłuczony. Mający ostatnio bardzo udaną serię Zbigniew Szydłowski też nie jest w pełnej dyspozycji. Zdecydowanie najgorzej wygląda jednak sytuacja Rafała Twardego. Ten obrońca w meczu z TKH Toruń złamał rękę w trzech miejscach i sezon jest dla niego stracony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska