Tyle osób podpisało się pod wnioskiem o referendum. Uprawnionych do głosowania jest jednak w gminie około 3800. Wynik w dużej mierze będzie zależał od frekwencji podczas głosowania. Kampania do minionego tygodnia przebiegała w miarę spokojnie. Dopiero w ostatnich dniach mieszkańcom puściły nerwy. Sołtys Mruk oburzony znikaniem plakatów wzywających do głosowania "dwa razy tak" wezwał do Łabowej w tej sprawie policję.
- Wiem, kto zrywa te plakaty. Od tego człowieka usłyszałem też pogróżkę, że zostanę "spalony". Po prostu zaczynam się bać - mówi. Skończyło się przyjazdem radiowozu i godzeniem zwaśnionych stron przez funkcjonariuszy.
Przeciwnicy wójta próbowali w odwecie usunąć z obiegu ulotki wyprodukowane przez Marka Janczaka, które - ich zdaniem - zawierały treści o charakterze antypaństwowym. Na ulotkach znalazło się wezwanie: "chcesz dalszego rozwoju gminy, nie głosuj! 16 maja zostań w domu". Społeczny Komitet Referendalny skierował sprawę do rozpatrzenia w nadzwyczajnym, wyborczym trybie przez sąd.
Wniosek Społecznego Komitetu Referendalnego o wycofanie ulotek został oddalony z uzasadnieniem, że agitacja, aby nie uczestniczyć w głosowaniu, nie jest sprzeczna z prawem. Marek Janczak czeka na wynik referendum spokojnie.
- Mieszkańcy wybierają wójta i radę, mają też prawo ich odwołać. Jeśli taka będzie ich wola, po prostu muszę się z nią pogodzić. Od plakatowej wojny staram się trzymać jak najdalej - powiedział.
Konflikt z częścią mieszkańców trwa od ubiegłego roku. Poszło o plany budowy plazmowej spalarni odpadów - nie wszystkim się ten pomysł spodobał. Wójt zrezygnował z inwestycji, ale nie zatrzymało to starań o referendum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?