Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie pobłażania dla pijących w policji

Magdalena Balicka
Tomasz Zając, komendant chrzanowskiej policji, nie pobłaża policjantom łamiącym prawo
Tomasz Zając, komendant chrzanowskiej policji, nie pobłaża policjantom łamiącym prawo Magda Balicka
Stróże prawa z Trzebini udowodnili, że policyjną odznakę stawiają ponad koleżeńską lojalność. Kiedy zatrzymali do kontroli pijanego kierowcę, którym okazał się ich kolega, mundurowy z Komendy Wojewódzkiej Policji, nie mieli wątpliwości, co mają robić.

Natychmiast podjęli interwencję. Sprawa skończy się w sądzie, do którego właśnie trafił akt oskarżenia przeciwko złapanemu na jeździe po kieliszku 39-letniemu funkcjonariuszowi Zbigniewowi Z.
Do samego zdarzenia doszło w kwietniu.

- Oskarżony jechał slalomem ulicą Gwarków, stwarzając niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu drogowego. Po drodze uszkodził aż trzy samochody - informuje Zbigniew Uroda, prokurator rejonowy w Chrzanowie.

Dodaje, że nieodpowiedzialny funkcjonariusz wpadł w ręce policjantów w centrum Trzebini, zaraz po tym jak zadzwonił do nich zaniepokojony kierowca, świadek kolizji.

- Zbigniew Z. wydmuchał 2,5 promila alkoholu. Przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze - dodaje prokurator Uroda. Teraz za karę grozi mu osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i 300 zł grzywny na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Wypadków Komunikacyjnych.

Najsurowszą jednak karą dla Zbigniewa Z. jest zwolnienie z pracy. - Już nigdy nie przypnie policyjnej odznaki. Odebrano mu ją 15 lipca - informuje Dariusz Nowak, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Podkreśla, że były funkcjonariusz świetnie zdawał sobie sprawę z konsekwencji za jazdę na "podwójnym gazie".

-Zwykli mieszkańcy, a nawet osoby publiczne, jadąc po pijanemu, dostaną mandat, zakaz prowadzenia pojazdu, jednak nie stracą pracy. Policjant natomiast ma świecić przykładem. Jeśli złamie prawo, natychmiast wylatuje z pracy - wyjaśnia Nowak.

Komendant policji w Chrzanowie Tomasz Zając jest dumny z zachowania trzebińskich podwładnych.
- W policji nie ma miejsca na przyjaźń i miłość, gdy łamane jest prawo - podkreśla. Sam niejednokrotnie wydalał z pracy podwładnych, którzy coś przeskrobali. - Niektórzy policjanci nawet musieli pogrążyć swoją najbliższą rodzinę. Na tym polega ten zawód - podkreśla Zając.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska