Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą przystanku tuż obok pomnika

Paweł Chwał
Przed pomnikiem stoi na razie słup przystankowy z rozkładami jazdy. Decyzja o ustawieniu tutaj wiaty zapadnie w Warszawie
Przed pomnikiem stoi na razie słup przystankowy z rozkładami jazdy. Decyzja o ustawieniu tutaj wiaty zapadnie w Warszawie Paweł Chwał
Lokalizacja nowego przystanku komunikacji miejskiej w Tarnowie, obok pomnika Walki i Męczeństwa przy ulicy Narutowicza, zdążyła już wzbudzić szereg kontrowersji, mimo że nie zatrzymał się przy nim jeszcze ani jeden autobus.

Vis-a-vis kościółka na Burku, dokładnie na wprost pomnika, wykonana została zatoczka, ustawiono kilka ławek oraz tablicę z rozkładami jazdy z myślą o tych podróżnych, którzy do tej pory korzystali
z przystanku przy ul. Tuchowskiej. Miasto chciało, aby w tym miejscu stanęła także zadaszona wiata, ale na to już nie zgodził się konserwator zabytków.

Kolejny przystanek na Narutowicza pojawił się w związku z planowanym oddaniem "nowej" ulicy Tuchowskiej. Na wniosek licznych interwencji kierowców z ulicy zniknie przystanek Tuchowska-cmentarz.

- Zatrzymujące się przy nim autobusy komunikacji miejskiej, prywatnej i PKS blokowały płynny ruch na drodze. Zmiany były niezbędne - twierdzi Andrzej Drop, zastępca dyrektora Zarządu Komunikacji Miejskiej w Tarnowie. Dodaje, że jedynym rozwiązaniem było przeniesienie przystanku w inne miejsce. Najlepszą lokalizacją okazało się właśnie sąsiedztwo pomnika.

- Monument upamiętnia tysiące tarnowian poległych lub zamordowanych w czasie II wojny światowej. Teraz to wyjątkowe miejsce pamięci narodowej, przy którym odbywają się uroczystości patriotyczne, zdecydowanie zmieni swój charakter - protestują tarnowscy kombatanci i więźniowie obozów koncentracyjnych.

Nie rozumieją, dlaczego zdecydowano się na jeszcze jeden przystanek, akurat w tym miejscu.
Ich zdaniem, pasażerowie z powodzeniem mogliby korzystać bowiem z wydzielonego miejsca dla autobusów, które jest ledwo sto metrów wcześniej. - Na tym przystanku będą się zatrzymywać inne autobusy, niż na tym, który się znajduje przed siedzibą starostwa - wyjaśnia Andrzej Drop.

ZKM chciał ustawić tu także przeszkloną wiatę, jednak ten pomysł zablokował konserwator zabytków.
- Na tablicę ostatecznie się zgodziłem, ale na wiatę już kategorycznie nie, bo psuje charakter tego miejsca - mówi Andrzej Cetera. Miasto odwołało się od tej decyzji do ministra kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska