Nie tylko Wisła Kraków. Inne kluby też szykują się na obniżki kontraktów piłkarzy

„W obliczu ogarniającej świat oraz Polskę pandemii i związanych z nią finansowych turbulencji chcemy poinformować, iż jesteśmy gotowi na działania mające na celu uchronić nasz Klub przed utratą płynności.
Wisła Kraków jest dla nas, tak samo jak dla setek tysięcy kibiców, czymś więcej niż tylko miejscem pracy. Pokazaliśmy to zaangażowaniem na boisku, podnosząc się wspólnie ze strefy spadkowej, pokażemy to również poza boiskiem, ponosząc solidarnie część kosztów ogarniającego nas kryzysu” - to fragment wspomnianego pisma, w którym wiślacy jasno dają do zrozumienia, że są gotowi na obniżenie kontraktów.

W tej sprawie wypowiedział się również trener Artur Skowronek, który dla Radia Kraków powiedział: - Każdy rozumie, że w tej sytuacji potrzebny jest kompromis. Jest duża empatia między piłkarzami, a zarządem, klubem. To jest zrozumiałe, że jeśli klub nie ma przychodów, to skąd ma być płatność na zasadzie stu procent kontraktów. Dlatego takie oświadczenie wystosowaliśmy i jesteśmy świadomi, że zapadną decyzje, które dotkną również nas bezpośrednio. Jesteśmy jedną drużyną i myślę, że zarząd spodziewał się takiej reakcji, bo wie, jakich ma ludzi w szatni.

W tym momencie nie wiadomo jeszcze, jak duże będą cięcia w przypadku Wisły. Można się spodziewać, że wspólnie z PZPN i Ekstraklasą SA zostanie wypracowana formuła, która zostanie wdrożona we wszystkich klubach, albo przynajmniej będzie pomocna w szukaniu oszczędności. Zresztą w Polsce nie tylko Wisła już zapowiedziała, że obniżenie wynagrodzeń zawodników będzie jedną z form oszczędności. Kilka dni temu o podobnym kroku poinformował Śląsk Wrocław. W klubie z Dolnego Śląska zdecydowano, że wobec pandemii „zamrożona” zostanie znaczna część wynagrodzeń piłkarzy. Mają oni dostawać na razie od 15 do maksymalnie 30 procent swoich podstawowych pensji.

Na świecie kluby też pójdą w tym kierunku. Nie ma co do tego już żadnych wątpliwości. I to te największe. W Hiszpanii najdalej chce pójść FC Barcelona. W planach jest obniżenie pensji wszystkim zawodnikom aż o… 70 procent! Plany te nie dotyczą tylko piłkarzy, ale również pozostałych sekcji, m.in. koszykarskiej czy piłki ręcznej.

Pasa zaciskają też mocno w Niemczech. W kilku klubach, z Bayernem Monachium na czele, zawodnicy zgodzili się na obniżenie zarobków o 20 procent. W klubie mistrza Niemiec solidarnie do sprawy podeszli również członkowie zarządu i rady nadzorczej. Oni również zarobią o 1/5 mniej. Na podobne ruchy zdecydowano się już m.in. w Borussii Moenchengladbach, Schalke 04 Gelsenkirchen czy Werderze Brema. Za pewnik można przyjąć, że w ślady tych klubów za moment pójdą kolejne. Oszczędności czekają praktycznie wszystkich.

Są jednak i negatywne przykłady. Taki, jak choćby w szwajcarskim FC Sion. Klub ten w związku ze znaczącym spadkiem przychodów, również zaproponował zawodnikom obniżenie pensji. Dziewięciu z nich jednak nie zgodziło się, na co władze FC Sion zareagowały błyskawicznie, rozwiązując z tymi zawodnikami kontrakty. Na usprawiedliwienie piłkarzy trzeba dodać, że właściciel szwajcarskiego klubu, Christian Constantin dał im na podjęcie decyzji ledwie kilka godzin. Niektórzy chcieli sprawę przedyskutować z prawnikami, ale nie zdążyli, bo zostali wyrzuceni z klubu. Sprawa może mieć dalszy ciąg, bo zawodnicy zapowiedzieli protest w związku z takim ich potraktowaniem.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce