Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech się Franz Smuda języków uczy

Przemek Franczak
archiwum
Joby, które zbiera Polski Związek Piłki Nożnej za wynaradawianie polskiej reprezentacji, są niezasłużone. Organizacja ta, powszechnie acz niesłusznie podejrzewana o intelektualną niewydolność, doskonale realizuje się w dziele, które z okazji organizacji Euro 2012 ma przyczynić się do odbudowy narodowej tożsamości.

Czytaj także:

Próby masowego werbunku do kadry zagranicznych piłkarzy z polskimi korzeniami nie są bowiem wcale rozpaczliwym szukaniem ratunku przed futbolową klęską, jeno chęcią odtworzenia mapy migracji naszych rodaków za chlebem (i nie tylko) na przestrzeni ostatnich wieków, przypomnienie ich trudnych losów i przybliżenie tego tematu młodym ludziom.

Toż to pozytywizm w najczystszej postaci, a tymczasem nikt nie chce tej edukacyjnej misji docenić, dostrzegając w niej jedynie koniunkturalną grę na wzmocnienie słabowitego zespołu. Aspirujący do roli Stanisławy Bozowskiej - czyli, jakby ktoś zapomniał ze szkoły, Żeromskiej siłaczki - prezes Grzegorz Lato znów według opinii publicznej dał ciała. Na szczęście wbrew niej heroicznie dąży do wyznaczonego celu.

PZPN wykonał już gigantyczną pracę, tęsknotę za ojczyzną pradziadów i prababć wywołując u dwóch Francuzów, trzech Niemców i jednego Izraelczyka (teraz zaczął się wahać, ale zobaczycie, jak szum ucichnie, zagra dla Polski), a to nie koniec. W naszej kadrze nadal przecież brakuje reprezentantów Jackowa i Greenpointu, a to poważne zaniedbanie, bo nas w USA jest cała masa, choć najwyraźniej zamiast do soccera bardziej się tam garnęliśmy do zrywania azbestu. Ale jest taki jeden - Chris Wondolowski się nazywa. Brać go!

A reszta świata? Ameryka Południowa? Północ Europy? Toć myśmy są wszędzie. Ze Szwecji, gdzie rodacy jeździli na truskawki i czasem zostawali, już wyciągamy Ivo Pękalskiego. W Norwegii też na pewno się ktoś znajdzie, taki Tomasz Sokołowski już kiedyś nam odmówił, ale czemu nie spróbować jeszcze raz? Kłopot będzie tylko z Wyspami Brytyjskimi, bo główna fala polskich emigrantów zalała je stosunkowo niedawno, więc owoce zbierzemy dopiero za kilka lat. Przyszli reprezentanci Polski mają mleko pod nosem i ukryci są w szkółkach Arsenalu Londyn oraz Manchesteru United. Szkoda tylko, że w Kazachstanie nie za dobrze kopią piłkę, bo tam jest sporo Polaków, których do ojczyzny nikt nie chce ściągnąć.

Czerwiec, 2012 rok. Za chwilę piłkarska reprezentacja Polski gra na Stadionie Narodowym w Warszawie pierwszy mecz na mistrzostwach Europy. Do szatni wchodzi trener Franciszek Smuda. Wita się po kolei z piłkarzami, Polakami jak z obrazka. "Cześć, bonjour, Guten Tag, ciao, Szalom Alejhem, hello, salam alejkum, ni hao, hur mar du. O kimś zapomniałem? A, tu się schowałeś Jose. Hola muchacho!". Zawodnicy odpowiadają. "Dzień dobry, ca va?, Gruess Gott, salve, alejhem weał bnejhem, good morning, alejkum salam, nin hao, god dag, buenos dias".

Ano właśnie, nikt nie pomyślał o Smudzie. Iluż to języków będzie się musiał chłopina nauczyć! Nawet jak postawi na prosty przekaz to i internetowy tłumacz mu nie pomoże. Wyobraźmy sobie, że "Franz" spróbuje skopiować swojego legendarnego poprzednika, geniusza motywacji i mistrza mowy polskiej trenera Janusza Wójcika. Stanie na środku szatni i krzyknie: "Kiełbasy w górę i jedziemy z frajerami!". Po angielsku, niemiecku, czy francusku jakoś sobie poradzi (kiełbasa: Wurst - niem., sausage - ang., saucisse - fr.). Ale jak do licha wymówić נקניק?!

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska