- Sławsk i Bożejewice to dawne wsie szlacheckie - wyjaśnia prof. Dariusz Karczewski, historyk z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Tam ziemia mogła więc pozostać w rozdrobnieniu. Gdy w 1846 roku zlikwidowano pańszczyznę, następowała komasacja, ale w niezbyt dużym stopniu. Tego typu działy brały się nie tylko z powodów własnościowych. Pamiętajmy, że cały czas stosowana była trójpolówka. Innymi słowy grunt był podzielony na uprawę jarą, ozimą, na łąkę lub poplon.
Życie chłopa nie było łatwe. - Niczym nadzwyczajnym nie było, że gospodarz miał kawałek gruntu przy domu, inny po drugiej stronie drogi, a jeszcze jeden w zupełnie innym miejscu - mówi prof. Karczewski . - Tam, gdzie funkcjonowali więksi właściciele lub we wsiach, które upaństwowiono (najczęściej dawne grunty kościelne lub zarekwirowane za udział w powstaniu), ziemia była scalana.
- Warto zwrócić uwagę, że rozdrobnione są głównie słabsze fragmenty gruntów – dodaje Dorota Pronobis, inicjatorka Nadgoplańskiego Uniwersytetu Ludowego. - Bliżej Kruszwicy mamy na ogół wielkie gospodarstwa. Ich posiadacze byli bardziej świadomymi rolnikami. Najczęściej więc tylko jedno z dzieci pozostawało na gospodarstwie, reszta natomiast była spłacana. W ten sposób unikano nadmiernego rozdrobnienia.
Festiwal podróżniczy za horyzontem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jan A.P. Kaczmarek nie żyje. By go ratować, córka wyprzedawała majątek
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem