Mamy pełny raport dotyczący starań o organizację zimowych igrzysk w Krakowie i utopionych milionach zł. Dokument ujawnia, jak Komitet Konkursowy Kraków 2022, któremu przewodziła m.in. była posłanka Platformy Obywatelskiej Jagna Marczułajtis-Walczak, trwonił publiczne pieniądze i nie zawsze potrafił te wydatki udokumentować.
Ponadto potwierdzono to, o czym pisaliśmy równo rok temu po wstępnym raporcie NIK: Przepłacono za usługi szwajcarskiej firmy EKS, która pomagała Krakowowi w staraniach. Powinna ona przygotować 19 ekspertyz, m.in. dla potrzebnych na igrzyska obiektów, a wykonała ich tylko 5. Mimo to zapłacono jej za to pełną kwotę - ponad 645 tys. zł. W sumie za pomaganie miastu firma wzięła 4,5 mln zł.
Błędem było też rozpoczynanie starań o igrzyska, zanim przeprowadzono referendum w tej sprawie wśród krakowian (ostatecznie prawie 70 proc. z nich opowiedziało się przeciwko imprezie). NIK karci za to również Ministerstwo Sportu i Turystyki, które zbyt wcześnie przekazało miastu i komitetowi dotacje na ten cel. NIK postuluje, aby wprowadzić zasadę: wydawać państwowe pieniądze dopiero po pozytywnym referendum w sprawie igrzysk.
Nowością w raporcie są ujawnione nieprawidłowości w pracy komitetu, który zawyżył opłatę do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego za aplikowanie o igrzyska. Powinna wynosić 454,5 tys. zł, a zapłacono 478,7 tys. zł, czyli o 24,2 tys. zł więcej. Co ciekawe w rozliczeniu z Ministerstwem wpisano planowaną, a nie faktyczną kwotę wydatków. NIK zwraca ponadto uwagę na braki w dokumentacji wyboru wykonawcy spotu promocyjnego „Marzenia się spełniają. Kraków 2022” (koszt 550 tys. zł) i jego emisji (koszt 797,5 tys. zł). Nie ma potwierdzenia, że rozmawiano z wieloma firmami, aby wybrać najtańsze i zarazem najlepsze oferty.
Brakuje też dokumentów w sprawie zakupu strojów reprezentacyjnych (kompletów garniturów i garsonek, które nosili członkowie komitetu - koszt 36,7 tys. zł) oraz co do wyboru ekspertów i ustalenia ich wynagrodzeń (koszt 252,3 tys.) Zastrzeżenia NIK budzi też zasadność dokonania w 2013 r. zakupów materiałów promocyjnych. Wykorzystano je w przeważającej części dopiero w 2014 r. (przypomnijmy, że w maju 2014 zorganizowano referendum). Komitet od 2 do 20 grudnia 2013 r. zakupił m.in. 58 flag reklamowych za 20,7 tys. zł, 1000 pendrive’ów za 20,4 tys. zł, namiot sferyczny, który stał na Rynku Głównym za 54,3 tys. zł oraz ściankę, ladę wystawienniczą, roll-upy za 11,4 tys. zł.
„Brak właściwego udokumentowania wyboru wykonawców usług oraz zakupu towarów budzić może zastrzeżenia co do przejrzystości poniesionych wydatków” - napisał NIK w raporcie i stwierdza, że „pieniądze wykorzystano nieefektywnie”.
Zastrzeżenia w sprawie komitetu dotyczą głównie 2013 roku, gdy rządziła w nim Jagna Marczułajtis-Walczak. Wczoraj jej mąż przekazał nam, że była posłanka nie skomentuje sprawy. Krakowscy urzędnicy tłumaczą się tak samo od lat.
- Działania miasta były transparentne, dobrze udokumentowane pod względem finansowym i podejmowane zgodnie z przepisami prawa - uważa Maciej Grzyb, dyrektor biura prasowego magistratu. Zaznacza, że najwięcej uwag NIK dotyczy działań w 2013 r. odrębnej od gminy osoby prawnej, jakim było Stowarzyszenie Komitet Konkursowy Kraków 2022. Pomija jednak, że to Kraków był najważniejszym współzałożycielem i nadzorcą komitetu.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
