Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Zelandia zwolniła swojego oficjalnego Czarodzieja. „Nie pasuje do nowoczesnego wizerunku miasta”

Emil Hoff
Emil Hoff
Ian Brackenbury Channell przez 23 lata pełnił funkcję Oficjalnego Czarodzieja Nowej Zelandii. Jerryhattrick, flickr.com,  CC BY-SA 2.0
Ian Brackenbury Channell przez 23 lata pełnił funkcję Oficjalnego Czarodzieja Nowej Zelandii. Jerryhattrick, flickr.com, CC BY-SA 2.0 Jerryhattrick, flickr.com, CC BY-SA 2.0
Nowa Zelandia słynie z unikalnej przyrody, pięknej scenerii, niezwykłej maoryskiej kultury, a mieszkańcy Christchurch na Wyspie Południowej bez wahania dopisują do tej listy także oficjalnego Czarodzieja kraju, który ma swoją siedzibę właśnie w tym mieście.

Oficjalny Czarodziej zwolniony po 23 latach pracy dla miasta

Oficjalny czarodziej Nowej Zelandii nazywa się Ian Brackenbury Channell, ma już niemal 90 lat i jest z pochodzenia Brytyjczykiem. Ma wprawdzie dyplomy z psychologii i socjologii, ale jego prawdziwą pasją zawsze było zabawianie ludzi.

Przez ostatnie 23 lata Channell był zatrudniony przez Radę Miejską Christchurch do „wykonywania czynności czarodziejskich”. W 1982 r. Channell otrzymał tytuł Czarodzieja z Christchurch, a w 1990 r. ówczesny premier Nowej Zelandii, Mike Moore, mianował go Oficjalnym Czarodziejem na cały kraj. Channell dostał nawet oficjalne dokumenty, w tym paszport i prawo jazdy, potwierdzające jego oficjalny tytuł Czarodzieja Nowej Zelandii.

Oficjalny Czarodziej Nowej Zelandii zawsze blisko ludzi

Działalność Channella w praktyce ma charakter artystyczny. Czarodziej jest gawędziarzem, showmanem, aktywistą, trochę politykuje. W latach 60. XX w. brał udział w protestach studenckich, często występował w galeriach sztuki Australii i Nowej Zelandii z ekscentrycznymi pantomimami i performance’ami, aż w końcu uznano go w Christchurch za żywe dzieło sztuki.

Czarodziej Nowej Zelandii często spotyka się z mieszkańcami Christchurch i turystami na rynku przed katedrą, gdzie wdaje się z nimi w dyskusje, czasem lekkie i humorystyczne, czasem poważne, dotyczące filozofii, polityki i ezoteryki.

Zaklinanie sportu i pogody w opisie stanowiska

Czarodziej miewał też oficjalne wystąpienia, kiedy to przynosił sobie drabinę, stawiał ją na środku rynku i z wysokości kilku szczebli zaczynał perorować. Początkowo jego przemowy budziły zaniepokojenie służb porządkowych, ale opinia publiczna wzięła Czarodzieja w obronę, a władze miasta nadały całemu placowi przed katedrą status miejsca dozwolonego dla wystąpień publicznych, dzięki czemu Channell mógł bez przeszkód wygłaszać swoje humorystyczne referaty.

Channell musiał też oczywiście od czasu do czasu rzucać jakieś zaklęcia, bo chodzenie w spiczastym kapeluszu z fantazyjnie pokrzywionym kosturem w ręku najwyraźniej nie wyczerpywało jego służbowych obowiązków. Czarodziej Nowej Zelandii od czasu do czasu zaklinał więc wyniki meczów w rugby (to ukochany sport Nowozelandczyków), czasem rzucał zaklęcia przeciwmgielne, a parę razy gromił niebo, starając się sprowadzić deszcz na australijski Outback.

Za swoją działalność czarodziejską Channell pobierał od Rady Miejskiej Christchurch skromne stypendium w wysokości 16 tys. dolarów rocznie.

W 2009 r. Ian Brackenbury Channell, Oficjalny Czarodziej Nowej Zelandii (w spiczastym kapeluszu), otrzymał Medal Służby Królowej za zasługi na polu kultury.New
W 2009 r. Ian Brackenbury Channell, Oficjalny Czarodziej Nowej Zelandii (w spiczastym kapeluszu), otrzymał Medal Służby Królowej za zasługi na polu kultury.

New Zealand Government, Office of the Governor-General, wikipedia.org,
CC BY-SA 4.0New Zealand Government, Office of the Governor-General, wikipedia.org, CC BY 4.0

Czarodziej nie pasuje do wizerunku nowoczesnego miasta?

Niestety, ku wielkiemu rozczarowaniu wielu mieszkańców Christchurch i tych z Nowozelandczyków, którzy w ogóle wiedzieli o tym, że mają oficjalnego Czarodzieja, Rada Miasta zdecydowała się zakończyć współpracę z Channellem. Jak twierdzi rozczarowany Czarodziej, za powód podano to, że Channell nie pasuje do nowoczesnego wizerunku Christchurch i Nowej Zelandii.

- To bezduszni biurokraci bez wyobraźni – mówi Channell w rozmowie z portalem Stuff. – Oni myślą o mieście w kategoriach miejsc, gdzie młodzi ludzie mogą siedzieć z laptopami i sączyć latte. Tak według nich wygląda nowoczesne miasto. Nie myślą o reklamie, promowaniu turystyki, lokalnego kolorytu.

Czarodziej zapewnia: „Nic się nie zmieni”

Czarodziej uważa, że Rada Miejska popełniła duży błąd, zwalniając go. Jak twierdzi, jego międzynarodowa sława przyczynia się do promocji Christchurch. Mimo zakończenia oficjalnej współpracy z władzami miasta, Channell nie zamierza zaprzestać działalności, chociaż dobija już dziewięćdziesiątki.

- Nic się nie zmieni – zapewnia dziennikarzy Stuff. – Nadal będę wychodził do ludzi. Musieliby mnie zabić, żebym przestał.

Jak na ironię, w Centrum Sztuki w Christchurch otworzono właśnie wystawę, poświęconą życiu i działalności Iana Brackenbury’ego Channella, oficjalnego Czarodzieja Nowej Zelandii. Wystawa jest sponsorowana przez Radę Miasta.

Kto zna angielski, może zapoznać się z historią Oficjalnego Czarodzieja Nowej Zelandii za pośrednictwem humorystycznego filmu:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowa Zelandia zwolniła swojego oficjalnego Czarodzieja. „Nie pasuje do nowoczesnego wizerunku miasta” - Strona Podróży

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska