- W nocy z czwartku na piątek słyszeliśmy tylko, jak z hukiem łamią się drzewa - opowiada Aleksandra Cempa. - Nie spaliśmy ze strachu do rana. Nie widzieliśmy, co się dzieje. Było ciemno i padał potworny deszcz.
Dopiero piątkowy ranek pokazał skalę zagrożenia, choć jeszcze wtedy osuwisko nie wyglądało aż tak groźnie. - W piątek rano ziemia zaczęła wypływać z tego miejsca i baliśmy się, że w kilka godzin dom całkiem zjedzie - dodaje Jerzy Cempa.
Cała rodzina mieszka obecnie w starym drewnianym budynku. Opuściła go 23 lata temu, kiedy Cempowie zbudowali nowy dom, teraz zagrożony przez osuwisko. Miejskie służby kryzysowe w Nowym Sączu w porozumieniu z geologami i nadzorem budowlanym wydały zakaz użytkowania budynku. Nikt nie wie, jak w najbliższych dniach zachowa się pozostała część zbocza.
Zapowiedzi gwałtownych burz wprawiają w panikę Cempów. Pan Jerzy z pomocą strażaków starał się wczoraj zabezpieczyć odsłoniętą ziemię i wykopać rowy, którymi będzie mogła spływać woda, omijając dom.
Miejski sztab kryzysowy w Nowym Sączu do wczoraj doliczył się 15 aktywnych osuwisk w mieście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?