Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: niepewny los grobów żołnierzy

Iwona Kamieńska
Sławomir Wrona
Ani prezydent Nowego Sącza, ani radni nie mogą decydować o przeniesieniu mogiły żołnierzy Armii Czerwonej, która jest elementem kontrowersyjnego pomnika na Alejach Wolności. Taką decyzję może podjąć tylko wojewoda po uzyskaniu aprobaty Federacji Rosyjskiej. Według Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, inicjatywa likwidacji pomnika czerwonoarmistów, o której w mieście znów jest głośno, nie ma na razie racjonalnego uzasadnienia.

- Chodzi o mogiłę wojenną, znajdującą się pod opieką państwa i chronioną umowami międzynarodowymi - powiedział nam wczoraj Adam Siwek z krajowego wydziału ROPWiM. - Decyzja o jej przeniesieniu leży w kompetencji wojewody po konsultacjach ze stroną rosyjską, które odbędą się za naszym pośrednictwem.

Na razie jednak żadnych konsultacji nie było. Rada czeka na uzasadnienie sądeckich samorządowców. Chce się dowiedzieć, z jakich powodów właśnie teraz pomnik ma zostać zlikwidowany, a mogiły żołnierzy przeniesione. - Argumentem mogłaby być na przykład ważna społecznie inwestycja planowana w tym miejscu albo fatalny stan pomnika - mówi Adam Siwek.

Z podobnym problemem w 1997 roku uporał się Kraków. Ówczesny wojewoda, obecnie prezydent miasta Jacek Majchrowski doprowadził do przeniesienia grobów żołnierzy Armii Czerwonej, wraz z całym pomnikiem, z okolic Barbakanu na cmentarz Rakowicki. Jakie były powody? - Uzasadniałem, że Planty to jest teren spacerowy i że nie nadają się na miejsce pochówku - tłumaczy Majchrowski.

Podobnego uzasadnienia od prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka oczekuje teraz Rada Ochrony Pamięci. Z pytaniem do prezydenta w tej sprawie zwrócił się również wojewoda małopolski. - Pismo z odpowiedzią jest w przygotowaniu - powiedziała nam wczoraj Małgorzata Grybel, rzeczniczka prasowa magistratu.

Pomysł likwidacji pomnika i przeniesienia prochów żołnierzy Armii Czerwonej wrócił przy okazji szukania miejsca pod pomnik Józefa Piłsudskiego. Do działania wezwali Jarosław Rola oraz Leszek Zakrzewski. Pierwszy - w imieniu Sądeckiej Rodziny Katyńskiej, drugi - jako szef sądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego. Argumentują, że żołnierze Armii Czerwonej przynieśli na bagnetach pół wieku zniewolenia Polski.

Prezydentowi miasta zarzucono bezczynność w wypełnieniu woli zwolenników likwidacji pomnika i lekceważenie uchwały radnych sprzed kilku lat, wzywającej do usunięcia pamiątki po "czerwonej okupacji".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska