Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Radni PiS mają wątpliwości odnośnie pytań referendalnych. Chcieli zwołania sesji nadzwyczajnej

Tatiana Biela
Tatiana Biela
Radni "Klubu PiS Wybieram Nowy Sącz" mają liczne wątpliwości dotyczące referendum w sprawie spalarni odpadów komunalnych
Radni "Klubu PiS Wybieram Nowy Sącz" mają liczne wątpliwości dotyczące referendum w sprawie spalarni odpadów komunalnych Tatiana Biela
Gęstnieje atmosfera wokół niedzielnego (24 lipca) referendum w sprawie budowy spalarni odpadów w Nowym Sączu. Radni klubu "PiS Wybieram Nowy Sącz" oczekiwali, że przewodniczący rady miasta zwoła sesję nadzwyczajną, która uchyli uchwałę referendalną i pozwoli na przygotowanie nowych pytań. - Nawet służby prawne wojewody miały do nich zastrzeżenia i złożyły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - podkreśla Michał Kądziołka, szef klubu. Tymczasem Krzysztof Głuc wyjaśnia, że nie może zwołać sesji nadzwyczajnej w tak krótkim czasie z powodów formalno - prawnych.

COVID-19: Kiedy nastąpi szczyt letniej fali zakażeń. Skrót konferencji Ministra zdrowia Adama Niedzielskiego

od 16 lat

Radny podnosi, że informacja o zaskarżeniu uchwały przez wojewodę małopolskiego wpłynęła do ratusza 20 lipca, natomiast radni otrzymali ją 22 lipca.

-Stracono dwa dni podczas których można było działać i zorganizować sesję rady miasta w trybie nadzwyczajnym. Nie rozumiemy dlaczego władzom miasta tak bardzo spieszy się do zorganizowania tego referendum w tak niekorzystnym terminie - mówi.

Kądziołka zaznacza, że radni z jego klubu nie są przeciwni samemu referendum, chcą jednak, aby było ono przeprowadzone w racjonalny, jak mówi, sposób.

- Te pytania są nieracjonalne, co zauważyły służby wojewody. To są pytania Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Nowosądeckiej oraz "Sojuszu dla Nowego Sącza", nie są one wypracowane przez szerokie gremium społeczne - stwierdza.

Radny podkreśla, że na tym etapie nikt nie jest w stanie zagwarantować mieszkańcom, że dzięki przyjmowaniu przez przyszłą spalarnię śmieci będzie tańsza energia i ceny będą preferencyjne. Wskazuje również, że obecne studium zagospodarowania przestrzennego nie pozwala na lokalizację spalarni na wybranym przez NEWAG terenie.

- Probuje się mamić społeczeństwo, że będziemy płacić mniej za odpady komunalne. Ale przecież będziemy mieli do czynienia z prywatnym inwestorem z którym wcześniej, przed objęciem funkcji prezydenta miasta pracował Ludomir Handzel. A skąd wiadomo, czy prywatny inwestor nie sprzeda tej instalacji komuś innemu, kogo nie będą obowiązywać żadne umowy - pyta.

Kądziołka krytykuje również brak kampanii informacyjnej odnośnie referendum.

- Komu zależy na tym, aby to referendum odbyło się w tak niekorzystnym terminie? Prezydent już od 12 lipca wiedział, że są wątpliwości ze strony wojewody i nic w tym temacie nie zrobił - zauważa.

Zaznacza również, że w przypadku uchylenia uchwały przez WSA miasta wyda na darmo ponad 250 tys. zł.

- Nie rozumiemy dlaczego Koalicji Nowosądeckiej, Koalicji Obywatelskiej, "Sojuszowi dla Nowego Sącza" oraz prezydentowi Ludomirowi Handzlowi zależało na tak bardzo zależy, aby to referendum przeprowadzono tak szybko i tak niedbale - mówi.

Apeluje, aby przewodniczący zwołał sesję nawet jutro (23 lipca) i uchylić uchwałę referendum. Tymczasem Krzysztof Głuc podsumowuje apel krótko.

- Nie mogę zwołać sesji z przyczyn formalno - prawnych. Moim zadaniem jako przewodniczącego rady miasta jest przestrzeganie prawa. I tak zamierzam czynić - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska