Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: taksówkarze obniżają ceny

Sławomir Wrona
stanisław Śmierciak
Pierwszą w historii miasta znaczącą obniżką cen przewozów sądeccy taksówkarze chcą walczyć o klienta. - Sytuacja na rynku jest fatalna - mówi jeden z kierowców Radio Taxi Galicja. - Ciężko zarobić na ZUS i na czynsz dla centrali, a co dopiero na utrzymanie samochodu czy rodziny.

Skala obniżek jest różna. Największa w mieście korporacja 19191 obniżyła koszt opłaty wstępnej z siedmiu złotych do pięciu. Cena za przejechany kilometr pozostała bez zmian. Taką samą obniżkę wprowadziła sieć 19666. Radio taxi 19622 poszło jeszcze dalej, stosując dwudziestoprocentowy rabat.

Opłata wstępna w tej sieci spadła z siedmiu złotych do pięciu złotych i czterdziestu groszy, a przejechany na terenie miasta kilometr zamiast dwóch złotych kosztuje złoty sześćdziesiąt.

- Musimy to przetestować, bo potrzebujemy ratunku, żeby przeżyć - mówi Jarosław Dzięciołowski, prezes sieci 19622. - W Nowym Sączu jest teraz około trzystu taksówek, ale te, które ostatnio weszły na rynek, korzystają z preferencyjnych zasad. To nas zabija. Ci nowi płacą trzysta pięćdziesiąt złotych ZUS-u, a my prawie dziewięćset.

Korporacja Radio Taxi Galicja w tym tygodniu chce się zebrać, by ustalić skalę obniżki. - Nie wiemy jeszcze, jak bardzo obniżymy ceny, ale pewnie u nas też będzie taniej - mówi jeden z kierowców Galicji. - Obawiam się czym to się skończy. Już teraz jeździmy na granicy opłacalności. Dla niektórych z nas to może być koniec działalności.

Sądeccy taksówkarze od dawna postulowali o ograniczenie liczby wydawanych koncesji. Przeciwnicy takiego rozwiązania przekonują, że limit koncesji to relikt minionej epoki i trzeba go znieść. Ich zdaniem liczbę taksówek i ceny przewozów powinien regulować rynek.

Wprowadzona właśnie obniżka cen jest na pewno elementem tej regulacji, ale sami taksówkarze nie mają wątpliwości, że do rozwiązania problemu droga jeszcze daleka. - Tylko czekać, kiedy ci, którzy obniżają dzisiaj ceny, zbankrutują - mówi wprost Andrzej Janowiec, który nie należy do żadnej korporacji a wozi sądeczan swoją taksówką już ponad trzydzieści lat. Pan Andrzej zapowiada, że u niego ceny nie ulegną zmianie.

- To, co oni robią, to ma być rozpaczliwy ratunek, ale dla mnie to tylko przyspieszenie agonii. Przecież wszystko drożeje: części, paliwo... Przy niższych cenach nikt nie zarobi na koszty utrzymania. Zwolennicy obniżek liczą, że niższe ceny przyciągną klientów a większa liczba kursów podniesie dochody. Jak przekonują, przy nowych stawkach przejazd czteroosobowej rodziny taksówką będzie tańszy niż podróż autobusem MPK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska