Nowy Szpital żadnych liczb nie podał. Radni usłyszeli jedynie zapewnienia, że sytuacja jest stabilna. Radny Jan Orkisz, jednocześnie pracownik lecznicy i szef jednego ze związków zawodowych, nie wytrzymał. - Jeżeli nie otrzymam odpowiedzi na pytanie, ile umów, na jaką kwotę, z jakimi podmiotami i w jakiej sprawie zawarł Nowy Szpital w Olkuszu, to jako funkcjonariusz publiczny złożę doniesienie do prokuratury, gdyż mam podejrzenie, że doszło do popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i działania na szkodę spółki Nowy Szpital w Olkuszu - mówi radny.
Radny zarzuca władzom szpitala, że zbyt hojnie szafuje publicznymi pieniędzmi, wydając je m.in. na zbędne konsultacje. A zamiast stosowania się do wcześniejszych zapewnień, że Nowy Szpital ze Szczecina-spółka matka, będzie dotować swoją spółke córkę-olkuski szpital, by postawić go na nogi, to raczej z Olkusza pieniądze wyprowadzają.
- Szpital wbrew logice wydaje np. pieniądze na administrację zewnętrzną, zamiast korzystać z zatrudnionych w nim fachowców - podaje przykłady radny.
Michał Michalak, dyrektor ze spółki Nowy Szpital potwierdza, że danych liczbowych o finansach szpitala nie udzieli radnym. - Mógłbym, ale zgodnie z prawem wcale nie muszę, bo udziałowcami są osoby prywatne - odpowiada dyrektor Michalak. - Nie robię jednak tego ze złośliwości, tylko dla dobra szpitala - twierdzi i tłumaczy, że szpital jest w dobrej kondycji finansowej, a publiczne ujawnienie danych byłoby niekorzystne przy negocjowaniu z Narodowym Funduszem Zdrowia zwrotu pieniędzy za nadwykonania. W pierwszych pięciu miesiącach roku 2010 szpital wydał już na leczenie pacjentów 2 mln złotych więcej niż przewiduje kontrakt.
- Dokładną sytuację finasową zna zarząd firmy i zarząd powiatu olkuskiego. Taka informacja musi wystarczyć radnym - mówi dyrektor Michalak.
W zarządzie spółki Nowy Szpital w Olkuszu z ramienia powiatu zasiada Ewa Klich, sekretarz powiatu olkuskiego.
- Mogę zapewnić, że na bieżąco jesteśmy informowani o sytuacji szpitala i jest ona dobra. Nowy Szpital wywiązuje się ze wszystkich punktów umowy, którą powiat z nim zawarł - mówi pani sekretarz. - Stwarzanie wokłół szpitala złej atmosfery niczemu nie służy. Budzi tylko w mieszkańcach nieuzasadnione obawy, które szkodzą firmie i są po prostu nieprawdziwe - dodaje.
Te zapewnienia nie przekonują radnego Orkisza. - Mamy prawo wiedzieć, jak działa spółka - denerwuje się Orkisz i pokazuje zapis w umowie między powiatem a spółką Nowy Szpital, która mówi, że powiat ma mieć zapewnioną bieżącą i stałą informację na temat funkcjowania szpitala, w tym wyników finansowych. - Po to właśnie jesteśmy radnymi wybranymi przez społeczeństwo, żebyśmy taką funkcję kontrolną sprawowali - przekonuje radny.
Przeważająca większość radnych jednak nie poparła Orkisza. Nie wnioskowali za ujawnieniem danych.
Mieszkańcy Olkusza są zdezorientowani, kto w tym sporze ma rację. - Zapewnienia, poparte danymi, byłyby bardziej wiarygodne - uważa Jan Stach z Olkusza.
Także pracownicy szpitala nie czują się pewnie. - Chyba w szpitalu nie jest najlepiej, jeżeli nasze zarobki są głodowe, a szpital też niewiele inwestuje - mówi jedna z pielęgniarek. - Ktoś przejada zyski? - pyta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?