Nowy Targ: jak dyrektor od miejskiej zieleni radnego sfaulował

Radny w odpowiedzi na swoje zapytanie, usłyszał od Krzysztofa Wojtaszka, dyrektora Zakładu Gospodarczego Zieleni i Rekreacji w Nowym Targu, że jego zainteresowanie lodowiskiem i dobrem dzieci wydaje się co najmniej bardzo niepokojące.

Wszystko zaczęło się po ostatniej sesji rady powiatu, gdy Jerzy Wcisło z mównicy zadał pytanie dotyczące nowotarskiego lodowiska, którym zarządza zakład Wojtaszka. Radny Wcisło zainteresowanie tematyką lodowiska argumentował dobrem młodych sportowców. Nie spodziewał się jednak, że usłyszy takie zarzuty pod swoim adresem.

,,W pańskiej interpelacji przewija się natrętnie wątek kochania dzieci, miłości do nich, wyeksponowanej ponad zwykłą w takich wypadkach miarę. Powstaje pytanie, czy tego typu określenie i zachowanie nie świadczą u pana o pewnych ukrytych skłonnościach" - czytamy w odpowiedzi dyrektora Wojtaszka. Chce on także ostrzec przed radnym zarząd MMKS, dla którego Wcisło pracuje jako kierowca busa, uczestnicząc w wyjazdach dzieci i młodzieży.
Dyrektor ZGZiR oprócz tego, że wysyłał radnemu opowiedź listownie, umieścił ją na stronie internetowej zakładu.

- To, co mówi dyrektor, jest obrzydlistwem. To mi urąga i godzi w stanowisko radnego miasta - podkreśla Wcisło.

- Według mnie dyrektor tak dużego zakładu, który na dodatek należy do miasta, nie powinien tak odpowiadać radnemu - uważa Piotr Szczepaniak z Nowego Targu.
- To chamskie zachowanie - mówi ostro pani Anna z Nowego Targu. - I on dostaje pensję z naszych pieniędzy...