Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Urząd Marszałkowski coraz droższy, choć wciąż go nie budują

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Przy rondzie Grzegórzeckim w Krakowie powinien już wyrastać z ziemi nowy Urząd Marszałkowski. Na razie wzrosło jedynie zatrudnienie w spółce Regionalne Centrum Administracyjne, która odpowiada za inwestycję. Tylko na pensje zarządu i pracowników trzeba przeznaczyć w tym roku blisko 850 tys. złotych, choć efektów działania spółki wciąż nie widać.

I pewnie jeszcze długo ich nie będzie, bo przed wyborami samorządowymi nie dojdzie do rozstrzygnięcia przetargu na budowę. Najnowszy termin składania ofert to koniec września, choć wykonawca już powinien być znany i zaczynać budowę. Na dodatek inwestycja nie ma pełnego finansowania - brakuje zabezpieczenia na kredyt. A bez tego nie da się podpisać umowy z wykonawcą i ruszać z pracami.

Budowa nowego Urzędu Marszałkowskiego nie jest żadną fanaberią. Obecnie samorząd regionalny wynajmuje biura dla swoich urzędników, bo budynek przy Racławickiej i pomieszczenia przy Basztowej (część Urzędu Wojewódzkiego) są za małe dla tysiąca osób. Co roku za wynajem pomieszczeń na rynku komercyjnym marszałek płaci kilka milionów złotych. Znaczna część tych wydatków pokrywana jest z unijnych funduszy. Kilka lat temu pojawił się więc logiczny pomysł, by Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego wybudowała urząd i wynajęła go marszałkowi. Gdzie tu zysk? MARR to spółka marszałka, więc tak naprawdę unijnymi pieniędzmi płaciłby za wynajem własnej spółce. MARR postawiłby budynek na kredyt, a po jego spłacie obiekt stałby się własnością agencji, a więc samorządu.

Zobacz, jak ma wyglądać nowy Urząd Marszałkowski

Zobacz, jak będzie wyglądał nowy Urząd Marszałkowski w Krakowie

Pęczniejąca spółka

W 2012 roku powstała w tym celu spółka Regionalne Centrum Administracyjne (RCA). Rok później rozstrzygnięto konkurs architektoniczny na kompleks budynków u zbiegu al. Pokoju i al. Powstania Warszawskiego. W 2016 r. zostało wydane pozwolenie na budowę i teoretycznie można było ją rozpoczynać.

Wtedy tak naprawdę RCA działało przy MARR - prezesem obu spółek był Wiesław Bury. W macierzystej firmie (MARR) dostawał ok. 20 tys. zł, w drugiej spółce otrzymywał pensję w wysokości jednej średniej krajowej - ok. 4,5 tys. zł brutto. W RCA zatrudniona była jeszcze tylko jedna osoba.

Zmiany personalne i wzrost zatrudnienia zaczęły się jednak w 2017 roku. Najpierw Bury przestał pracować w w MARR, a kilka miesięcy później stracił też szefostwo w RCA.

Choć od tego czasu sprawa budowy tak naprawdę nie ruszyła z miejsca (poza ogłoszeniem przetargu na wykonawcę i wyburzeniem starych budynków), zatrudnienie w spółce wzrosło kilkakrotnie. Dziś zarząd to już 3 osoby (prezes Artur Szopa, członkowie zarządu Marian Morawski i Jarosław Hodura). RCA ma też 6 pracowników na stałych umowach (jedna na pół etatu) i do tego 3 osoby zatrudnione na stałe umowy zlecenia. Na płace dla tego składu potrzeba w tym roku blisko 850 tys. zł, z tego więcej niż połowa to wynagrodzenia prezesa i członków zarządu.

Na nasze pytania w tej sprawie, przesłane najpierw do MARR, potem do RCA, odpowiedział Urząd Marszałkowski, współwłaściciel spółki mającej budować urząd.

- Stan zatrudnienia w spółce RCA był dostosowywany do prowadzenia wszczętych postępowań inwestycyjnych. Chodziło o postępowania przetargowego na wybór wykonawcy wyburzeń, sprawowanie nadzoru nad prowadzonymi pracami, rozliczeniem i zaksięgowaniem inwestycji, prowadzeniem postępowania przetargowego na wybór generalnego wykonawcy budowy ratusza marszałkowskiego, a także prowadzonym postępowaniem o pozyskanie finansowania dla inwestycji - tłumaczy Filip Szatanik z biura prasowego marszałka.

- Od momentu, kiedy odszedłem ze spółki RCA, nic nowego się nie wydarzyło - przyznaje Wiesław Bury.

Kredyt nadal widmo

I pewnie szybko nic się nie wydarzy. Jak się okazuje, budowa nowej siedziby marszałka nie ma zabezpieczenia finansowego. Część kosztów budowy ma pokryć MARR, ale potrzebne jest uzupełnienie jej kredytem. Już za prezesa Burego na biurku były oferty bankowe w tej sprawie, ale wtedy nie doszło do podpisania umowy. Powód? Urząd Marszałkowski nie podpisał wstępnej umowy z MARR na wynajem pomieszczeń w budynku. Nie zrobił tego 1,5 roku temu, nie robi tego do dzisiaj. A taka umowa ma być właśnie zabezpieczeniem kredytu.

Według naszych informacji urząd nie może podpisać wstępnej umowy najmu budynku, który widnieje tylko na papierze. Filip Szatanik nie wyjaśnił nam, czy to prawda i jak zostanie rozwiązany ten problem. Oznajmił tylko, że oferty dotyczące finansowania przez banki są „przedmiotem analizy oraz negocjacji”. Co ważne - bez gwarancji pełnego finansowania nie można wybrać wykonawcy nowego urzędu. I to ich brak wydaje się być głównym powodem przeciągania przetargu. Choć według Filipa Szatanika to efekt setki pytań potencjalnych wykonawców i skomplikowanej dokumentacji technicznej.

Opóźnienia w budowie są kosztowne. Na przełomie 2016/2017 r. wartość inwestycji wynosiła 220 mln zł. W styczniu tego roku zarząd RCA publicznie mówił już kosztach w wysokości 260 mln zł, dwa miesiące później dołożył kolejne 20 mln zł. Dziś to najprawdopodobniej już ponad 300 mln zł.

W lipcu tego roku Rada Nadzorcza RCA przyznała zarządowi nagrody za ubiegły rok.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowy Urząd Marszałkowski coraz droższy, choć wciąż go nie budują - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska