Nożownik już siedzi

Sceny jak z filmu sensacyjnego wydarzyły się 19 stycznia w Jawiszowicach. Była godzina 4.30, gdy
w komisariacie policji w Brzeszczach zadzwonił telefon alarmowy.

Dyżurny otrzymał zgłoszenie o napadzie w całodobowym sklepie spożywczym przy ulicy Łęckiej. Policjanci szybko dotarli na miejsce, ale sprawcy już tam nie było.

Uciekł w nieznanym kierunku. Jednak przerażona ekspedientka opowiedziała policjantom, co wydarzyło się kilkanaście minut przed ich przyjazdem.

- W pewnym momencie wszedł do środka sklepu mężczyzna. Na głowę miał nałożony kaptur, który zasłaniał jego twarz. Przyłożył sprzedawczyni nóż do szyi i zażądał, by ta wydawała mu pieniądze
z kasy - relacjonuje Małgorzata Jurecka, rzeczniczka prasowa oświęcimskiej policji.

Pieniądze właściciela sklepu uratował dostawca pieczywa. Podjechał pod sklep z towarem w momencie, gdy napastnik groził kobiecie. Nożownik wystraszył się pracownika piekarni i uciekł. Nie udało mu się ukraść ani grosza.

Ekspedientka dobrze zapamiętała twarz sprawcy. Kaptur, który miał na głowie, trochę się zsunął
w czasie, gdy próbował obrabować sklep. Policjantom szybko udało się sporządzić jego portret pamięciowy.

Otrzymały go wszystkie patrole pełniące służbę w powiecie oświęcimskim. Tego samego dnia, dwie godziny później, stróże prawa, którzy sprawdzali okolice Grojca, zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi. Zatrzymali go.

Policjanci mieli nosa. Sprawcą okazał się 19-letni mieszkaniec Brzeszcz. Po kilku pytaniach funkcjonariuszy młody mężczyzna przyznał się do winy. Sprawa nożownika znalazła finał przed Temidą. Sąd Rejonowy w Oświęcimiu nie miał wątpliwości.

- Wobec 19-latka wydał postanowienie o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego - dodaje Małgorzata Jurecka.

Nożownik siedzi za kratami.