Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nowohucka telenowela". O Nowej to Hucie piosenka, o Nowej to Hucie… telenowela [ZDJĘCIA, WIDEO]

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
Historia Nowej Huty bez działaczy, robotników, naczelników i przodowników. Za to z kobietami w rolach głównych. Oto „Nowohucka telenowela”, którą wkrótce zobaczymy na scenie Łaźni Nowej.

Talia. Włos spięty, suknia zielona, but na obcasie biały. Brzoskwiniowy puder, perłowa szminka. Kiedyś kosmetyczka, dziś tarocistka. Spirytystyczne wsparcie kombinatu. Chcielibyście ją poznać? Teraz możecie. Spotkacie ją na scenie Łaźni Nowej. Razem z nią pojawią się też: producentka gipsowych Maryjek, kobieta która przewiozła do najmłodszej dzielnicy Krakowa cały dom i wiele innych postaci.

Ich historie ze zbioru „Nowohucka Telenowela” Renaty Radłowskiej wybrał i na scenę przeniósł reżyser spektaklu, Jakub Roszkowski. - W moim odczuciu kobiecy głos w historii Nowej Huty zawsze był niedoreprezentowany – mówi. - One opowiadają o życiu, o sobie, o lokalnych wątkach. Z tych urywków ich losów buduje się portret Nowej Huty – miasta marzenia, do którego można przyjechać, by zacząć życie od nowa.

„Nowohucka telenowela” nie ogranicza się jednak do opowieści o pierwszych latach dzielnicy. W spektaklu zobaczymy też jak owo marzenie o nowym mieście zderzało się z rzeczywistością i jak dzielnica funkcjonuje we współczesnej narracji.

Choć spektakl oparty jest na tekście reporterskim, zawiedzie się ten, kto oczekuje od niego kronikarskiej precyzji i suchych faktów. Będzie poetycko, wzruszająco i intymnie. - Najpierw mieszkańcy opowiadali Renacie Radłowskiej swoje historie, potem ona opisała je w książce, następnie my przenieśliśmy wybrane fragmenty na scenę, a teraz widzowie przetworzą te opowieści we własnej pamięci i wyobraźni. O faktografii i zimnym obiektywizmie nie ma tu więc mowy. To pełna emocji opowieść – mówi reżyser.

Przedsmak „Nowohuckiej telenoweli” można było poczuć już kilka miesięcy temu, podczas plenerowego pokazu w Alei Róż. - To były tłumy zachwyconych i wzruszonych ludzi – mówi Ewa Skolias, którą zobaczymy w spektaklu jako jedną z członkiń chóru. Ten spektakl zdejmuje z Nowej Huty odium gorszej dzielnicy, a zaprezentowane w nim historie są piękne, wzruszające, smutne i radosne, jak samo życie.

Premiera „Telenoweli nowohuckiej” już 31 stycznia w Łaźni Nowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska