- Zbyt często autobusy to wraki - twierdzi Teresa Kocjan z Klucz. - Kilka razy zdarzyło mi się, że autobus psuł się i trzeba było czekać aż przyjedzie kolejny.
Pasażerowie ZKG KM narzekają, że muszą jeździć zardzewiałymi wrakami, które są brudne. Rzadko kiedy widzą autobusy niskopodłogowe. Najbardziej jednak drażni ich chaos w komunikacji miejskiej. W ZKG KM jeżdżą autobusy aż ośmiu różnych przewoźników. To istny miszmasz kolorów, marek, wieku i wielkości. Jako autobusy jeżdżą nawet jednodrzwiowe busy. Niby wszystkie powinny mieć tablicę z numerem i logo Związku. Zdarza się, że jest ono napisane... pisakiem na kartonie.
Co ciekawe, gdyby tak na komunikację miejską popatrzyć przez pryzmat przetargów na przewozy organizowane przez ZKM KM, to po Olkuszu powinny jeździć tylko autobusy o... wysokim standardzie. Wymogi przetargowe są ostre. Później często na linie wystawiane są autobusy o dużo niższym standardzie.
- Nie wszyscy przewoźnicy spełniają standardy przetargowe - przyznaje Łukasz Kmita, radny miejski. Razem z klubowymi kolegami złożył w tej sprawie interpelację domagając się większej kontroli ZKM KM nad przewoźnikami.
Wojciech Gleń, przewodniczący ZKM KM twierdzi, że nie jest źle. - Na placu przy Kościuszki w Olkuszu mamy monitoring wizyjny, który kontroluje czy przewozy są wykonywane taborem zgodnym z umowami - mówi i zaznacza, że niesolidni przewoźnicy są karani.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?