Olkusz. Nielegalny magazyn odpadów na terenie Emalii. Wiemy, co znajduje się w beczkach

Na terenie olkuskiej Fabryki Naczyń Emaliowanych Emalia przy al. Tysiąclecia znajduje się hala, w której w marcu br. roku odkryto kilkaset beczek i pojemników z nielegalnymi odpadami. Funkcjonariusze trafili tam po tym, jak uzyskali wówczas informację, że odbywa się tam rozładunek substancji niewiadomego pochodzenia z tira. Zabezpieczono wtedy ponad 500 dwusto- i tysiąclitrowych beczek.

Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj

Dopiero teraz, po kilku miesiącach udało się ustalić co się w nich znajduje.

- Przeprowadzone w Centralnym Laboratorium Badawczym w Krakowie badania wykazały, że w części ze zbadanych mauserów (pojemników o pojemności 1000 litrów - przypis red.) znajdują się odpady niebezpieczne m.in. odpady zawierające oleje silnikowe i hydrauliczne - informuje Magdalena Gala, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Kobieta uspokaja jednak, że dotychczasowe działania kontrole nie wykazały, aby odpady przedostawały się do środowiska. Pojemniki są szczelne, w związku z tym nie ma zagrożenia wycieku substancji.

Nie oznacza to jednak, że w przyszłości nie dojdzie do ich rozszczelnienia. Pojemniki składowane są w rzędach jeden na drugim. W związku z czym na te dolne napiera ogromny ciężar.

Mieszkańcy miasta boją takiego scenariusza. - To może mieć groźne konsekwencje dla zarówno dla naszego zdrowia i życia, a także dla środowiska - denerwują się.

Jak udało się nam ustalić prowadzone w tej sprawie śledztwo jest na zaawansowanym etapie. - Areszt zastosowano w stosunku do 11 podejrzanych, z czego troje z nich nadal w nim przebywa - informuje Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Dla dobra śledztwa nie chce jednak ujawniać dodatkowych szczegółów.

Wszystko wskazuje więc na to, że za nielegalne składowanie odpadów w olkuskich halach odpowiedzialna jest zorganizowana grupa przestępcza.

WIDEO: Krótki wywiad