Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Historia ukryta w skrytce na strychu. Znaleziono granaty, pociski i ważne dokumenty dotyczące Armii Krajowej

Bogusław Kwiecień
W tym domu przy ulicy Młyńskiej w Oświęcimiu znaleziono nie tylko granaty i amunicję ale też ważne dokumenty dotyczące lokalnych struktur Armii Krajowej
W tym domu przy ulicy Młyńskiej w Oświęcimiu znaleziono nie tylko granaty i amunicję ale też ważne dokumenty dotyczące lokalnych struktur Armii Krajowej Archiwum
Na początku kwietnia głośno było w Oświęcimiu o granatach i amunicji odnalezionych na strychu w jednym z przedwojennych domów na ul. Młyńskiej. Trzeba było ewakuować jego mieszkańców. W cieniu pozostała wówczas informacja, że w tej samej skrytce znaleziono też dokumenty.

Historycy są zgodni, że stanowią one niezwykle cenne znalezisko, uzupełniające wiedzę o końcowym okresie funkcjonowania Armii Krajowej na tym terenie i początkach tzw. drugiej konspiracji.

Skrytka na poddaszu

- W trakcie remontu na poddaszu pod deskami natrafiliśmy na skrytkę - mówi Józef Jaskółka, mieszkaniec Oświęcimia związany przez żonę z właścicielami domu. - W środku były dwa słoiki, w jednym znajdowały się dwa granaty i amunicja, a w drugim amunicja i zapalniki. Ponadto był papierowy pakunek - opowiada.

Po zabraniu przez saperów z Krakowa niebezpiecznych ładunków można było zobaczyć, co kryje się w pakunku.

Okazało się, że to dokumenty datowane od stycznia do października 1945 r. - Są to rozkazy Inspektoratu Bielskiego Armii Krajowej, odręcznie szkicowane mapki i rota przysięgi Armii Krajowej. Większość z nich podpisana została pseudonimem „Lach”. Kryje się za nim Stanisław Chybiński, posługujący się w konspiracji również pseudonimem „Karol” - mówi historyk Marcin Dziubek, autor m.in. monografii oddziału Armii Krajowej „Sosienki”, który działał w pobliżu niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady KL Auschwitz.

W siatce Pileckiego

Stanisław Chybiński od początku wojny związany był z ruchem oporu. Aresztowany przez Niemców przez więzienie w Tarnowie w grudniu 1940 r. trafił do Auschwitz. Szybko zaangażował się w działalność obozowego ruchu oporu, w siatce stworzonej przez Witolda Pileckiego. Pracując w różnych komandach więźniarskich, nawiązał kontakty z przyobozowym ruchem oporu.

Po aresztowaniu przez gestapo łączniczki Batalionów Chłopskich Heleny Płotnickiej i obawami przed dekonspiracją Chybiński podjął decyzję o ucieczce z obozu wraz z Kazimierzem Jarzębowskim i Florianem Basińskim.

Stała się ona możliwa dzięki pomocy łączników AK właśnie z oddziału „Sosienki” Heleny Stupki „Jadźki” i Zygmunta Urbańczyka „Zagłoby”.

Wtedy pierwszy raz los zetknął Stanisława Chybińskiego i Helenę Stupkę.

Po ucieczce Chybiński pozostał w konspiracji przyobozowej. Objął czasowo komendę na obwodem oświęcimskim AK. Ostatecznie otrzymał nominację na zastępcę komendanta w Inspektoracie AK Bielsko. Był bardzo aktywny w terenie.

- Był jednym z uczestników spotkania z udziałem cichociemnego Stefana Jasieńskiego „Urbana”, który z polecenia Komendy Głównej AK miał ocenić możliwość zaatakowania kompleksu obozowego - mówi dr Adam Cyra, historyk, wieloletni pracownik Muzeum Auschwitz-Birkenau.

To Chybiński także anulował rozkaz komendanta Okręgu Śląskiego AK płk. Zygmunta Waltera-Janke z nominacją Józefa Cyrankiewicza na szefa struktur AK w obozowym ruchu oporu.

Dom Stupków

Jak to się stało, że Chybiński znalazł się w domu przy ul. Młyńskiej?

Przed wojną należał on do rodziny Jana i Heleny Stupków. Helena była zaangażowana w działalność konspiracyjną Związku Walki Zbronej obwodu oświęcimskiego, pełniła rolę koordynatorki wszelkich działań, powołanego w ramach organizacji Komitetu Pomocy Więźniom Obozu Koncentracyjnego Auschwitz. Organizowała leki, żywność, ubrania cywilne, pośredniczyła w kontaktach więźniów z rodzinami.

W czasie wojny Niemcy wysiedlili Stupków do jednego z pożydowskich mieszkań przy ul. Berka Joselewicza. Ich dom zajął wówczas komendant krematoriów obozu Auschwitz-Birkenau SS-Hauptscharführer Otto Moll.

Po wkroczeniu sowietów do Oświęcimia w styczniu 1945 r., w domu na krótko mieszkał rosyjski generał, po czym Stupkowie mogli ostatecznie powrócić.

- Wówczas to na pewien czas ich lokatorem stał się Stanisław Chybiński, który w ramach odtwarzających się struktur AK prowadził działalność konspiracyjną. To zapewne on ukrył odnalezione dokumenty - przypuszcza Marcin Dziubek.

Po wkroczeniu Armii Czerwonej Stanisław Chybiński, objął kierownictwo w Inspektoracie Bielskim AK. Był to jednak czas niepewności, wyczekiwania oraz pewnego chaosu decyzyjnego. W Okręgu Śląskim zwlekano z rozwiązaniem struktur i ujawnieniem się wobec władzy ludowej.

Chybińskiemu, gdy przebywał w Oświęcimiu, w prowadzeniu działań wywiadowczych pomagali dawni partyzanci „Sosienek” i „Garbnika” m.in. Marian Murzyn „Żbik”.

Prawdopodobnie w 1947 roku wyjechał do Wrocławia. W latach 60. był więziony przez władze komunistyczne.

Dwa rozkazy

Zdaniem Marcina Dziubka, wśród odnalezionych w domu przy Młyńskiej dokumentów na szczególną uwagę zasługują dwa. Jeden to rozkaz nr 2/45 datowany na dzień 16 stycznia 1945 r., a więc jeszcze przed formalnym rozwiązaniem AK, co nastąpiło trzy dni później, oraz rozkaz nr 3/45 z 20 maja 1945 r.

Jeden z punktów pierwszego rozkazu nosi wymowny tytuł: „Wytyczne na czas sowieckiej okupacji, które dotyczą potrzeby wzmożenia zasad konspiracji i nieujawniania się wobec Armii Czerwonej”.

- Z kolei dokument z maja 1945 r. obrazuje wielką determinację, mającą na celu odtworzenie struktur obwodu oświęcimskiego i bielskiego Armii Krajowej - zwraca uwagę Marcin Dziubek.

W tym dokumencie Chybiński apelował do podwładnych, by nie zapomnieli kim są, że pełnią zaszczytną służbę w szeregach broniących honoru i całości granic Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polskiej.

- O tej historii słyszeliśmy podczas rodzinnych spotkań. Dlatego, gdy natrafiliśmy w skrytce na te dokumenty, wiedzieliśmy, że jest to coś ważnego - mówi Józef Jaskółka.

W opinii dr. Adama Cyry, Stanisław Chybiński, to bardzo ciekawa postać. - Z pewnością wykazywał się dużym bohaterstwem - zauważa historyk.

W połowie lat 80. miał okazję spotkać się z jego żoną Bronisławą, która przekazała do Muzeum Auschwitz dokumenty dotyczące działalności Stanisława Chybińskiego w obozie.

Kolejne odnalezione ostatnio przy ul. Młyńskiej stanowią dokończenie historii tego jednego z bohaterskich żołnierzy AK.

WIDEO: Barometr Bartusia. Ile powinien zarabiać nauczyciel?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska