Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałac Larischów w Bulowicach w gminie Kęty stał się jednym z odkryć ostatniego wakacyjnego sezonu w Małopolsce zachodniej [ZDJĘCIA]

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Pałac Larischów w Bulowicach w gminie Kęty stał się jednym z odkryć ostatniego wakacyjnego sezonu turystycznego w zachodniej Małopolsce
Pałac Larischów w Bulowicach w gminie Kęty stał się jednym z odkryć ostatniego wakacyjnego sezonu turystycznego w zachodniej Małopolsce Muzeum w Kętach / A. Nowak, O. Cader
Pałac Larischów w Bulowicach w gminie Kęty stał się jednym z odkryć ostatniego wakacyjnego sezonu turystycznego w zachodniej Małopolsce. Zabytkowy obiekt przypominający wyglądem zamek na co dzień jest zamknięty, ale właściciele zgodzili się otworzyć dwukrotnie jego drzwi i zainteresowanie możliwością jego zwiedzenia przerosło najśmielsze oczekiwania. Chętnych było dużo więcej, niż pałac mógł przyjąć.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Wyjątkowy zabytek schowany w parku w Bulowicach

Wielu, nawet spośród tych, którzy często podróżują krajową "52" przez Bulowice do Andrychowa, Wadowic i Krakowa nie przychodziło do głowy, że w parku powyżej drogi może znajdować się taki wyjątkowy obiekt.

- Ludzie szukają nowych, mało znanych miejsc z ciekawą historią. Do takich z pewnością można zaliczyć pałac Larischów

– uważa Łukasz Gieruszczak, dyrektor Muzeum Aleksandra Kłosińskiego w Kętach.

Ogromne zainteresowanie pałacem nie było zaskoczeniem dla Janusza Kruczały, sołtysa Bulowic i zarazem radnego gminy Kęty. Przypomina tłumy, jakie odwiedziły to miejsce w 2018 roku w związku z prezentacją monografii Bulowic. - W pałacu nie starczyło miejsca dla wszystkich chętnych. Część musiała pozostać na zewnątrz. Większość stanowili oczywiście mieszkańcy, ale bardzo wielu było także przyjezdnych – mówi Janusz Kruczała, który nie kryje zadowolenia, że Bulowice mogą być kojarzone nie tylko z bardzo ruchliwym i niebezpiecznym odcinkiem drogi krajowej 52, ale także pięknym zabytkiem.

Pałac w dowód miłości dla uroczej Szkotki

Początki neogotyckiego pałacu przypominającego wyglądem zamek sięgają końca XIX wieku. Jest nietypowy dla polskiej architektury. W swym kształcie i stylu zabytkowa budowla w Bulowicach nawiązuje do zamków w Szkocji.

Kazał wybudować go baron Edmund Larisch dla swojej żony Jessie Paterson. I właśnie z tym romantycznym wątkiem związana jest jego architektura. Zakochany w uroczej Szkotce arystokrata postanowił, że postawi jej dom, taki jak miała w ojczyźnie, aby czuła się tutaj jak najlepiej. Wieść niesie, że tym gestem chciał zaimponować swojej wybrance jeszcze przed ślubem, ale według historyków było to już później.

Pałac kilka razy był przebudowywany, ale głównie wewnątrz, co związane było z jego losami. Rodzina Larischów mieszkała tutaj do pierwszych dni II wojny światowej. Obiekt został zajęty przez Niemców, którzy przekształcili go w sanatorium dla żołnierzy rekonwalescentów.

W wyniku reformy wywłaszczeniowej z 1945 roku rodzina Larischów musiała opuścić pałac, który przejęło państwo. W latach 60. i 70. służył on jako szpital dla chorych na gruźlicę, a od lat 80. do 2008 roku jako oddział leczenia odwykowego Szpitala Psychiatrycznego w Andrychowie. Kilka lat temu pałac powrócił do spadkobierców rodziny Larischów.

Filmowcy w Bulowicach

Sołtys Janusz Kruczała przypomina, że władze gminy wspierały ich starania o odzyskanie bezprawnie odebranej własności. Najstarsi mieszkańcy z szacunkiem i sympatią wspominają Larischów. Wraz z odzyskaniem posiadłości spadkobiercy rozpoczęli starania o jej renowację. Zaniedbywany przez lata obiekt zniszczał, podobnie jak okalający go park.

Jego stan nie przeszkadzał filmowcom. W 2018 roku stał się scenerią do filmu "Wilkołak" z udziałem m.in. Danuty Stenki. Wcześniej gościli tutaj filmowcy z Bollywod kręcący zdjęcia do jednej z indyjskich superprodukcji.

Sołtys Bulowic podkreśla, że rodzina spadkobierców z Jerzym Larischem jest otwarta na różne inicjatywy miejscowej społeczności.

FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska