FLESZ - Co powinien zawierać idealny profil na Linkedin?

Śrubowane przez Unię Europejską restrykcje dotyczące emisji dwutlenku węgla wymuszają na producentach inwestycje w nowe technologie, a te kosztują. Auta zdaniem ekspertów będą drożeć.
Okazje aut demo i „ze stocku”
Dodatkowym argumentem za zakupem auta - w czasie pandemii - jest bezpieczeństwo, jakie zapewnia korzystanie z własnego samochodu.
Tradycyjnie czas „łowców szalonych okazji” przypadał na marzec, kiedy kończyły się wyprzedaże rocznika. Teraz, z wiadomych powodów, ten czas przesunął się aż na czerwiec.
A ciekawych okazji nie brakuje. W firmie Volkswagen Porsche dowiadujemy się, że nowe samochody możemy kupić z rabatami sięgającymi nawet 30 tys. zł. I jeszcze dodatkowo otrzymamy ubezpieczenie gratis.
Jeśli zdecydujemy się na kupno samochodu z tzw. stocku, czyli z bieżącej oferty dealera, polowanie na okazje może być wyjątkowo udane. Potwierdza się też, że zawsze warto zapytać też o tzw. samochód demonstracyjny. Może i robił on przebieg po mieście, ale zawsze jest to przebieg niski. W salonie Korea Motors udało nam się trafić na Hyundaia Tucson z 2019 r. z rabatem sięgającym 24 tys. zł. Trzeba przyznać - atrakcyjnym.
Zdecydowanie większe zainteresowanie wzbudziły u nas popularne i20 oraz i30. Nie nowe, a roczne i z przebiegiem około 20 tys. km, ale ciągle z jeszcze czterema latami gwarancji producenta. I tak Hyundai’a i20 z silnikiem 1,2 l, klimatyzacją oraz lakierem metalicznym, możemy mieć już za 43 tys. zł, a model i30 z silnikiem 1,4 za niespełna 53 tys. zł.
W znajdującym się po sąsiedzku salonie Nissana naszą uwagę zwrócił Qashqai z rocznika 2019 z przebiegiem 8600 km i rabatem wynoszącym 23 proc. Nie jest to akcja z gatunku „taniej o VAT” - okazało się, że trafiliśmy na wyprzedaż aut demonstracyjnych. W przypadku Qashqaia te 23 proc. przekłada się na konkretną korzyść w kwocie około 30 tys. zł, a w przypadku X-Traila na 40 tys. zł.
Przeboje dostępne od ręki
Toyota szczyci się pełną ofertą nowych modeli. - Zamówienia realizujemy niemal od ręki - podkreśla Tomasz Niedojadło, przedstawiciel firmy Toyota ANWA.
- Dysponujemy sporą ilością aut z minionego, a także z bieżącego rocznika w bardzo dobrych cenach. Dotyczy to zarówno popularnego modelu Aygo z klimatyzacją, który dostępny jest już w cenie 37,3 tys. zł, Yarisa, a także przebojowej Corolii, będącej najpopularniejszym samochodem na polskim rynku - model 2019 oferowany jest z rabatami rzędu 15 tys. zł. Atrakcyjną ofertę stanowi nowy model CH-R, którego cena rozpoczyna się już od 81,9 tys. zł - zaznacza.
Samochody demonstracyjne sprzedaje też Seat Euromotor. I to w szerokiej gamie, od Leona, przez Atecę, po Tarraco. W przypadku największego z Seatów, z przebiegiem 13 tys. km, można zaoszczędzić prawie 38 tys. zł. Ateca Style 1.5 TSI o mocy 150 KM ze skrzynią dsg z 2019 roku i przebiegiem 10 600 km oferowany jest z rabatem 23 tys. zł, a Leon Style - z przebiegiem 8000 km - z rabatem 19 tys. zł.
W krakowskich salonach Suzuki samochodów z rocznika 2019 praktycznie nie znajdziemy. Trafimy za to na rabat w wysokości 7 tys. zł przy zakupie modeli Vitara i S-Cross. Flagowy model marki możemy teraz mieć za 72,9 tys. zł.
Gorącym towarem jest Ford Mustang. - Udało nam się zamówić dodatkową partię tego kultowego modelu i mamy kilka sztuk dostępnych od ręki - zdradził nam Michał Tomczak z krakowskiego Partnera. Na rabat nie ma jednak co liczyć, na Bullita trzeba mieć ponad 240 tys. zł, ale to może być ostatnia szansa na zakup w Europie samochodu z 5-litrowym silnikiem.
Wyprzedaże w Fordzie też są, choć już na ukończeniu. Focus Titanium - 1,5 benzyna, 150 KM - dostępny jest z rabatem do 20 tys. zł. Największe zainteresowanie budzą jednak nowe modele - Kuga i Puma. - Nowa Kuga to samochód, którego klienci wyglądali i szczerze mówiąc, nawet dla nas zaskakująco szybko chcą mieć go w garażach - dodaje mój rozmówca.