Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pasy" grały z kandydatami do mistrzostwa

Jacek Żukowski
Andrzej Banaś
Mecze z faworytami ligi pokazały, że obrona Cracovii wymaga gruntownej naprawy. Ani w pojedynku z Legią, ani w spotkaniu z Lechem ta formacja nie zagrała dobrze.

Orest Lenczyk, mając kłopoty z obsadzeniem prawej strony defensywy, postawił na Mariusza Sachę w miejsce Łukasza Mierzejewskiego. Sacha to najlepszy strzelec zespołu, dlaczego więc znalazł się w takim właśnie miejscu boiska?

- Zawsze można było w to miejsce dać Szeligę albo Sasina - tłumaczy Orest Lenczyk. - Ale uznaliśmy, że Szeliga będzie bardziej potrzebny w środku pola w parze z Baranem, bo ofensywa Lecha ma swoją siłę. Zaraz po meczu z Legią wiedziałem, że będziemy mieli problem z prawą obroną.

Był czas, że Cracovia miała problem w środku obrony. Nie zagrał Tupalski, ale para Polczak - Wasiluk, choć nie grała wielkiego meczu, to jednak starała się spełniać swe zadanie. Tymczasem zawiedli boczni...
- Nie spodziewałem się, że tak się "rozkraczymy" na bocznych obronach, szczególnie na lewej - mówi Lenczyk. - Co chwilę Lech atakował bokami i mogły paść kolejne bramki. Zawsze jest spory problem, gdy podstawowy zawodnik zawodzi. Chcieliśmy do przerwy zagrać tak, by zneutralizować atuty szybkościowe Peszki, Kriwca, Lewandowskiego. Nie dokonywałem zmiany, ponieważ Derbich był zdrowy, dobrze przygotowany, liczyłem, że w końcu się opamięta.

Zaskoczeniem mogło być wystawienie od pierwszej minuty Georgija Owsjannikowa, a nie Radosława Matusiaka.
- Liczyłem się z tym, że mecz będzie się rozstrzygał w II połowie - mówi Lenczyk - dlatego też przytrzymałem Matusiaka, bo zdawałem sobie sprawę, że boisko jest w takim stanie, że musiałbym go ściągać, gdyż nie mógłby harować w ataku przez 90 minut z takimi chłopami jak Arboleda czy Bosacki. Natomiast spodziewałem się, że Owsjannikow zagra lepiej.

Na razie Cracovia wiosną notuje falstart, za wszelki komentarz do jej wyników niech posłuży aż pięć straconych bramek i tylko dwie strzelone, które były zasługą Suworowa. Bez uszczelnienia obrony nie da się niczego osiągnąć. Zresztą zaraz po przyjściu Lenczyka do "Pasów" właśnie ten element zaważył.
Krakowianie stracili pierwszego gola za jego kadencji dopiero w trzecim meczu, mimo że w pierwszych dwóch grali z Legią i Lechem. A na dobry wynik zapracowali serią zwycięskich czterech spotkań, w których stracili tylko dwie bramki (obie w meczu z Piastem). Znalezienie klucza do gry obronnej będzie zatem dla "Pasów" najistotniejsze.

Najnowsze informacje piłkarskie znajdziesz naEkstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska