- Parafia św. Małgorzaty jest największą parafią w Nowym Sączu, a może nawet w całej diecezji
- uzasadnia pomysł budowy proboszcz bazyliki ks. Andrzej Jeż. - Mamy około 25 tysięcy wiernych,
do których coraz trudniej nam dotrzeć.
Właśnie temu ma służyć nowa świątynia. Dzięki niej księża będą bliżej swoich parafian, a ci będą mieć bliżej do swojego kościoła. Dziś usytuowanie bazyliki niesie dla wiernych szereg niedogodności. Wielu z nich nie jest w stanie dotrzeć na mszę bez korzystania z transportu miejskiego czy samochodu. Najstarsi, nawet jeśli dojadą samochodem na parking przy bulwarze Narwiku, to i tak muszą jeszcze pokonać kilkaset schodów wiodących na skarpę z tyłu bazyliki.
- Miasto dynamicznie się rozwija w ostatnich latach, rozbudowują się osiedla, przybywa mieszkańców, natomiast wraz z tytm rozwojem nie przybywa w mieście nowych świątyń - dodaje proboszcz Jeż.
Pod nową świątynię parafia chce pozyskać grunt od Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Prośba
o zgodę na sprzedaż 44 arów trafiła do władz spółdzielni kilka miesięcy temu.
Walne Zgromadzenie Członków Spółdzielni pozytywnie odpowiedziało na to wystąpienie.
- Poddaliśmy prośbę parafii pod głosowanie jeszcze przed wakacjami i uzyskaliśmy niemal jednogłośną zgodę - informuje prezes GSM Wiesław Bagnicki.
Zdania wśród mieszkańców osiedla są podzielone.
- Nie sądzę, by to był dobry pomysł. Moim zdaniem, kościołów w Nowym Sączu jest wystarczająco dużo - uważa jeden z nich.
Sprzeciwowi niektórych towarzyszą też głosy za budową nowej świątyni.
- Na tym osiedlu mieszka dużo starszych ludzi, dla nich dojazd do bazyliki to rzeczywiście problem
- mówi młoda kobieta, dodając, że także dla niej z małym dzieckiem w wózku nowy położony bliżej kościół będzie udogodnieniem.
- To nawet dobrze, że głosy są podzielone, bo to dowodzi szczerości postaw - przyjmuje te opinie
ze zrozumieniem ks. Andrzej Jeż. - Proszę jednak pamiętać, że mieszkańcy wyrazili swoje poparcie dla naszej idei. W głosowaniu nad prośbą o zgodę na sprzedaż gruntów 220 osób było za, a tylko 14 głosowało przeciw.
Ks. Andrzej Jeż podkreśla, że sama budowa to kwestia raczej odległej niż bliskiej przyszłości.
Na razie jest tylko idea, nie ma nawet projektu.
Nie wiadomo zatem, jak duża świątynia miałaby powstać na osiedlu Barskim i ile kosztowałaby jej budowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?