Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Orła Ryczów i Beskidu Andrychów wsparli Dom Dziecka w Radoczy

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wychowankowie Domu Dziecka w Radoczy z piłkarzami Orła Ryczów
Wychowankowie Domu Dziecka w Radoczy z piłkarzami Orła Ryczów Fot. Zbiory Orła Ryczów
Piłkarze z powiatu wadowickiego nie po raz pierwszy udowodnili, że rywalizacja na boisku to nie wszystko, ale potrafią się także zaangażować w sprawy społeczne. Tym razem w głównej roli wystąpili czwartoligowi zawodnicy Orła Ryczów i Beskidu Andrychów, wspierając wychowanków Domu Dziecka w Radoczy. Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Wiadomo, że kluby piłkarskie w rozgrywkach terenowych liczą każdą złotówkę, a wydatków przecież im nie brakuje. Mimo to, piłkarze Orła Ryczów i Beskidu Andrychów, przy okazji wadowickich derbów w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej, pomyśleli o innych.

- Wiadomo, że mecze cieszące się dużym zainteresowaniem kibiców, to większe wpływy z biletów, a jednym z hitów sezonu przyciągającym widzów na trybuny był mecz Orła przeciwko Wieczystej Kraków – zwraca uwagę Wacław Prorok, sponsor Orła Ryczów. - Jak tylko Sławek Para rzucił pomysł, żeby podzielić się zyskami z tamtego meczu, przekazując je na szczytny cel, od razu się na to zgodziłem.

Piłkarze nie chcieli szukać daleko, lecz w najbliższej okolicy. Wybór padł na Dom Dziecka w Radoczy.

- Po raz pierwszy wpadliśmy na taki pomysł, bo przecież nie tylko futbol, ale sport w ogóle, powinien integrować lokalne środowisko. Pewnie wiele dzieci „na żywo” nie widziało meczu piłkarskiego, więc miały ku temu okazję – zwraca uwagę Wacław Prorok.

Wychowankowie Domu Dziecka z Radoczy mieli okazję obejrzenia meczu piłkarskiego Orła z Beskidem Andrychów, a przed jego rozpoczęciem wręczono im symboliczny czek. Byli razem z wychowawcami.

Z wpływów za bilety ryczowianie przeznaczyli trzy tysiące złotych. Andrychowianie chętnie przyłączyli się do pomysłu wsparcia wychowanków domu dziecka. Oni dorzucili „coś” od siebie. Udało się zebrać łącznie cztery tysiące złotych. Dyrekcja placówki sama zdecyduje na co zostaną wydane pieniądze. Z pewnością potrzeb jest wiele.

- Radocza jest oddalona od Ryczowa o 12 km, więc trzeba wspierać lokalne społeczeństwo. Może dzieci bardziej będą się interesować lokalnymi rozgrywkami piłkarskimi, a może któreś zechce uganiać się za piłką. Życie pisze różne scenariusze – zwraca uwagę sponsor ryczowian.

Dla andrychowian to nie pierwszyzna, żeby wydarzenia sportowe były okazją do wsparcia lokalnej społeczności. To przecież Beskid w minionych latach zaangażował się w zbiórkę karmy dla bezdomnych zwierząt w schroniskach.

- Może na boisku piłkarze wyglądają trochę na gruboskórnych ludzi, bo na boisku trzeba być twardym, żeby się nie dać przeciwnikowi „zadeptać”, ale poza boiskiem każdy ma miękkie serce – zapewnia Wacław Prorok.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska